Licząc od początku tego roku, wynik finansowy netto to 38 mln zł względem 46,1 mln zł w pierwszych trzech kwartałach 2009 r. – Obecny rok jest nieporównywalny z 2009 r. ze względu na zmianę właściciela oraz zmiany w strukturze kosztów. Budżet jest realizowany zgodnie z planem – komentuje Łukasz Górnicki, dyrektor departamentu marketingu w PKO TFI.
Wyniki innych dużych TFI za III kwartał nie zostały jeszcze opublikowane. Jednak z naszych informacji z kilku z nich wynika, że zyski są na poziomie sprzed roku lub lepsze. To efekt systematycznego wzrostu wartości aktywów lub utrzymania ich na mniej więcej tym samym poziomie.
PKO TFI też odnotowało przyrost aktywów funduszy. Na koniec września miało ich 9,6 mld zł, o 1 mld zł więcej niż na koniec II kwartału. Na koniec września 2009 r. było to 8,1 mld zł.
Skąd pogorszenie wyniku? Z naszych informacji wynika, że zysk został przesunięty do PKO BP. Jak? PKO BP podniósł w ostatnich miesiącach stawkę wynagrodzenia pobieraną od sprzedaży funduszy PKO. Zamiast ok. 30 proc., które pobierał do tej pory, inkasuje teraz nawet 70 proc. w przypadku niektórych funduszy.
Z naszych informacji wynika też, że po dziewięciu miesiącach od przejęcia od grupy Credit Suisse 25 proc. udziałów w PKO TFI (PKO BP stał się jedynym właścicielem towarzystwa), dzięki uruchomieniu własnego zespołu zarządzania funduszami w miejsce usług świadczonych przez CS Asset Management (któremu oddawał, jak wynika z naszych informacji, średnio ok. 0,6 pkt proc. z opłaty za zarządzanie), bankowi zwróciło się już ok. 70 proc. ze 120 mln zł zł, jakie zapłacił Szwajcarom za pakiet.