– Dla firm zajmujących się budownictwem komunalnym, kolejowym i drogowym przyszłość jest wielką niewiadomą – mówi Adrian Furgalski, ekspert do spraw transportu.
– Nie wiadomo, jakie nakłady na infrastrukturę będą w przyszłym budżecie unijnym, a rząd ściął wydatki na drogi i kolej– dodaje.
Po latach zaciskania pasa i odkładania pieniędzy na kontach firmy chcą zabezpieczyć swoją przyszłość. Rozważają m.in. wejście w rynek energetyczny, budowę torów czy usługi komunalne. – Sektor budowlany w Polsce charakteryzuje się tym, że nie ma na nim dużych firm budowlanych, są „średnio duże" – ocenia Bohdan Wyżnikiewicz, wiceszef Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. – Naturalnym procesem byłaby konsolidacja i łączenie się firm. Skoro tego nie robią, to znaczy, że mają pieniądze. Wśród firm jest duże zróżnicowanie, stąd wiele można się po nich spodziewać, nawet tego, że część z nich ma spore zapasy gotówki do wydania – podsumowuje Wyżnikiewicz.
Jak dodaje Adrian Furgalski, koncerny obecne na naszym rynku uważają, że by przetrwać najbliższe lata, muszą być obecne na kilku rynkach. Potwierdzają to przedstawiciele firm.
Budimex, PBG i Alpine Bau złożyły oferty w przetargu na kupno budującego tory Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury z grupy PKP. Polimex-Mostostal, który już w 2006 r. kupił Torpol, wycofał się z przetargu. – Myślimy o dywersyfikacji naszej działalności i rozglądamy się za spółką z innej branży – mówi „Rz" Konrad Jaskóła.