Pierwszy kwartał przyniósł dużą poprawę kondycji rynku aut użytkowych. Kulejący przez dwa ostatnie lata popyt wyraźnie się ożywił: od stycznia do końca marca zarejestrowano ponad 3,9 tys. samochodów o masie pow. 3,5 tony. Według Instytutu Samar to wynik o 113 proc. lepszy niż w podobnym okresie poprzedniego roku.
Jeszcze lepszy od danych kwartalnych okazał się sam marzec. Firmy zarejestrowały w nim 1,7 tys. pojazdów, czyli o prawie jedną trzecią więcej niż w lutym oraz o 132 proc. więcej niż w marcu 2010 roku. W dodatku w całym kwartale wszystkie marki z pierwszej dziesiątki pod względem udziału w rynku zdołały zwiększyć sprzedaż.
Większe zakupy aut ciężarowych i dostawczych są oznaką poprawy sytuacji gospodarczej. Ten segment rynku motoryzacyjnego najbardziej skurczył się w roku 2009, kiedy to liczba rejestracji spadła w porównaniu z rokiem poprzednim niemal czterokrotnie: do 6,7 tys. z prawie 26 tys. w roku 2008. Najgłębszy kryzys dotknął wtedy sektor największych ciężarówek – firmy drastycznie ograniczyły inwestycje, zaprzestały także wymiany aut.
Teraz to właśnie samochody o masie pow. 16 ton cieszą się szczególnie dużym zainteresowaniem. – Proces wymiany flot wraca do normy – komentują eksperci Samaru. Sytuacja przedsiębiorstw poprawia się, więc warunki finansowe nie powinny już być najważniejszą przeszkodą dla inwestycji w nowy tabor.
W pierwszym kwartale liderem polskiego rynku ciężarówek okazał się DAF – jego sprzedaż (775 sztuk) jest o 157 proc. większa niż rok wcześniej. Na drugim miejscu znalazło się Volvo – 709 aut, wzrost o 132 proc., a na trzecim MAN – 544 pojazdy, wzrost sprzedaży o 90 proc.