Pomimo niższego zapotrzebowania na gaz i minimalnej rentowności jego sprzedaży, PGNiG zarobił więcej niż rok temu na wydobyciu ropy i gazu z własnych złóż.

Analitycy pozytywnie ocenili opublikowane dziś dane finansowe PGNiG-u, bo okazały się lepsze od przewidywań. – To zaskoczenie dla rynku – mówi Kamil Kliszcz analityk DI BRE Banku. – Dobre wyniki segmentu wydobywczego, rozwiązanie części rezerw na należności zakładów azotowych i efekty zabezpieczeń finansowych miały główny wpływ na poziom zysku – dodał.

PGNiG w raporcie poinformował o uzyskaniu 6416 mln zl przychodów ze sprzedaży w  pierwszym kwartale 2011 r., co oznacza wzrost o 6 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2010 r. Grupa wypracowała 1178,9 mln zł zysku na działalności operacyjnej i był niższy o ok. 28 mln zł.

Na działalności poszukiwawczej i wydobyciu surowców PGNiG zarobił 374,8 mln zł (wynik operacyjny), co oznacza wzrost o 55 proc. Stracił natomiast na podstawowej działalności handlowej, której wynik był o 42 proc. niższy niż rok temu i wynosił ok. 259 mln zł.

Spadek wyniku operacyjnego to  - jak podała spółka w komunikacie - efekt wyższego o 22 proc. zakupu gazu z importu spółka kosztu importu (czyli  639 mln zł) i nawet podwyżka cen gazu nie pokryła ich w  całości. Z danych wynika, że znacząco wzrosły przychody spółek geologicznych i prowadzących poszukiwania ropy i gazu – do prawie 206 mln zł (ze 160,7 mln zł w pierwszym kwartale 2010 r.)