Platforma Prelude Floating Liquefied Natural Gas (FLNG) ma być gotowa do 2016 r. Podczas dzisiejszej (piątkowej) konferencji prasowej przedstawiciele Shella zapowiedzieli, że pływająca konstrukcja będzie mieć blisko 490 metrów długości i będzie zacumowana ok. 200 km od wybrzeży Australii. Nie poinformowali jedynie ile będzie kosztować jej budowa. Według analityków, na których powołuje się BBC, będzie to od 8 nawet do 15 mld dol.
Platforma będzie zarazem pozyskiwać gaz ziemny z szelfu, jak i skraplać surowiec; ma dziennie ma produkować równowartość 110 tys. baryłek ropy naftowej, co da roczną wydajność 5,3 mln ton: 3,6 mln ton LNG, 1,3 mln ton kondensatu i 0,4 mln ton LPG.
W wyniku schłodzenia do temperatury minus 162 st. C, objętość magazynowanego gazu skurczy się 600 razy. Umożliwi to przechowywanie większej ilości surowca niż ta, która będzie pochodzić bezpośrednio z wydobycia. Według wstępnych szacunków Prelude FLNG będzie w stanie magazynować równowartość nieco ponad 1/3 aktualnego zapotrzebowania Chin na LNG. To zapotrzebowanie stale rośnie i do 2020 r. – według prognoz Wood Mackenzie – ma sięgnąć 46 mln ton. W tym samym okresie zdolność magazynowa platformy ma wzrosnąć 5-krotnie.
- Technologia zastosowana w budowie Prelude FLNG umożliwi też poszukiwanie złóż gazu, co – stosując dotychczasowe metody – byłoby zbyt drogie – powiedział Malcolm Brinded, jeden z dyrektorów zarządzających Shella. Według szefowej australijskiego oddziału koncernu, inwestycja zrewolucjonizuje rynek wydobycia gazu z szelfów.
Prelude FLNG ma być odporna na najtrudniejsze warunki atmosferyczne; w tym wytrzymywać najsilniejsze cyklony.