Firmowe floty polskich przedsiębiorstw będą rosnąć. Z najnowszej ankiety Corporate Vehicle Observatory (CVO), międzynarodowej branżowej instytucji badawczej działającej w 14 krajach europejskich, wynika, że 42 proc. odpowiedzialnych za firmowe samochody menedżerów prognozuje zwiększenie floty w ciągu najbliższych trzech lat. Z kolei tylko 1 proc. zakłada, że będzie odwrotnie.
To najlepszy wynik od 2008 r. Zarazem zdecydowanie lepszy od prognoz w innych krajach UE, gdzie wzrost firmowych flot zakłada 25 proc. badanych, a aż 10 proc. spodziewa się ich redukcji. Wyniki sondaży mają więc wskazywać, że polskie firmy dużo lepiej oceniają swoją kondycję niż te w innych państwach objętych badaniem.
Dla rynku motoryzacyjnego to dobra prognoza, bo na razie firmy wstrzymują zakupy. Od początku roku do końca maja polscy klienci firmowi i indywidualni zarejestrowali w sumie niecałe 113,2 tys. samochodów, o prawie 5 proc., tj. o 6 tys. sztuk mniej, niż w ubiegłym roku.
Jak długo potrwa taka tendencja? – O tym, jak będzie wyglądał tegoroczny rynek w Polsce, powinny zadecydować najbliższe trzy miesiące – uważa Andrzej Halarewicz z firmy analitycznej Jato Dynamics.
Tymczasem na ożywienie rynku flotowego już teraz mocno liczą importerzy i producenci aut. Zwłaszcza tych marek, których większość sprzedaży kierowana była do klientów indywidualnych i które w tym roku, mimo rynkowej bessy, znacząco zwiększyły sprzedaż.