O 3,25 proc., do 5,4 zł, podrożały wczoraj na zamknięciu notowań akcje Synthosu. Do rekordu wszech czasów z końca maja tego roku oświęcimskiej spółce zabrakło zaledwie 6 groszy.
Wczorajszemu wzrostowi notowań towarzyszyły także bardzo wysokie jak na tę spółkę obroty. Sięgnęły aż 27,8 mln zł, co było dziewiątym wynikiem na całym rynku. W trakcie sesji papierami producenta syntetycznego kauczuku wymieniano się jednak aż po 5,46 zł. W tym przypadku do najwyższego w historii (również sprzed ok. 1,5 miesiąca) wyniku brakowało tylko 3 gr.
Nagły wzrost zainteresowania chemiczną spółką Michała Sołowowa był najpewniej związany z podaną we wtorek informacją o zawarciu strategicznego partnerstwa z francuskim Global Bioenergies. Zdaniem analityków to bardzo dobra wiadomość dla Synthosu. Będzie bowiem mógł rozpocząć produkcję nowej generacji kauczuku i zaoszczędzić na zakupie surowców nawet setki milionów zł rocznie.