Reklama
Rozwiń
Reklama

Bobrek-Centrum nie zawinił teraz, ale co dalej z kopalnią?

Spowodowane szkodami górniczymi uszkodzenia domów w Bytomiu-Karbiu nie wynikają z nieprawidłowości przy bieżącej eksploatacji węgla – ogłosił w piątek Wyższy Urząd Górniczy. Ale czy dalsze wydobycie pod Bytomiem będzie możliwe?

Publikacja: 12.08.2011 15:59

Inspektorzy OUG i WUG nie stwierdzili uchybień w zakresie ochrony powierzchni w kopalni Bobrek-Centrum należącej do Kompanii Węglowej. Podczas trzydniowej kontroli ( także pod ziemią)  ustalono, że eksploatacja prowadzona była zgodnie z przepisami. Wojciech Magiera, wiceprezes WUG, podczas dzisiejszego briefingu prasowego przedstawił dziennikarzom wyniki kontroli.

- To co się stało w Bytomiu - Karbiu zaskoczyło wszystkich. Zniszczone zostały budynki mieszkalne przy dwóch ulicach: Technicznej i Pocztowej. 47 rodzin,126 osób zostało wykwaterowanych. Ściana, którą eksploatowano złoże, ruszyła we wrześniu 2010 r. Do jej końca zostało 20 metrów. Za 10 dni zakończy bieg, później zostanie zlikwidowana. Istotne skutki działalności górniczej, która zawsze jest ingerencją w górotwór, odczuwane bywają jeszcze przez pół roku po zakończeniu eksploatacji - mówił wiceprezes WUG. Osoby, których domy zostały zniszczone, zakwaterowano początkowo w hotelach, jednak Kompania Węglowa zaoferowała miastu 100 mieszkań w Bytomiu i okolicznych miastach (część gotowych do zamieszkania, część do remontu).

W tej chwili trudno przewidzieć czy będzie możliwa i ewentualnie na jakich warunkach dalsza eksploatacja złoża węglowego pod Bytomiem - Karbiem. Kopalnia Bobrek - Centrum przewiduje uruchomienie kolejnej ściany w tym rejonie. Na pewno przed zatwierdzeniem  jej planu  ruchu konieczne będzie ustalenie przyczyny zdarzenia z ostatnich dni, czyli poważnego uszkodzenia budynków.

A stawka nie jest mała. Chodzi bowiem o 12 mln ton dobrego jakościowo węgla, znajdującego się pod Bytomiem.

Niezbędne będzie określenie środków zapobiegawczych przed powtórzeniem się podobnej sytuacji w przyszłości. Wypowie się o tym Komisja ds. Ochrony Powierzchni ( naukowcy i specjaliści)  która jest organem opiniodawczym i doradczym prezesa WUG. Wcześniej analizy dla niej do końca września maja przygotować władze kopalni.

Reklama
Reklama

Od rekomendacji komisji będzie zależało, czy i na jakich zasadach będzie można nadal wydobywać węgiel w tym rejonie.

- Jeżeli zalecone analizy nie zostaną wykonane, decyzja dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego co do dalszej eksploatacji w tym rejonie będzie negatywna i będziemy czekać, aż temat zostanie wyjaśniony do końca - zapowiedział Magiera. Jego zdaniem należy liczyć się z tym, że dalsza eksploatacja węgla w tym rejonie będzie wymagała spełnienia określonych warunków - mogłoby to być np. tzw. wydobycie "na podsadzkę", gdzie kopalnia zobowiązana jest wypełniać pustki po wybranym węglu specjalnym materiałem; jest to jednak znacznie droższe od obecnej eksploatacji.

Wiceprezes Magiera podkreślił, że uszkodzenia domów w Bytomiu z całą pewnością są wynikiem eksploatacji górniczej, nie można jednak wprost przypisać ich obecnie prowadzonej w tym rejonie eksploatacji.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama