Inspektorzy OUG i WUG nie stwierdzili uchybień w zakresie ochrony powierzchni w kopalni Bobrek-Centrum należącej do Kompanii Węglowej. Podczas trzydniowej kontroli ( także pod ziemią) ustalono, że eksploatacja prowadzona była zgodnie z przepisami. Wojciech Magiera, wiceprezes WUG, podczas dzisiejszego briefingu prasowego przedstawił dziennikarzom wyniki kontroli.
- To co się stało w Bytomiu - Karbiu zaskoczyło wszystkich. Zniszczone zostały budynki mieszkalne przy dwóch ulicach: Technicznej i Pocztowej. 47 rodzin,126 osób zostało wykwaterowanych. Ściana, którą eksploatowano złoże, ruszyła we wrześniu 2010 r. Do jej końca zostało 20 metrów. Za 10 dni zakończy bieg, później zostanie zlikwidowana. Istotne skutki działalności górniczej, która zawsze jest ingerencją w górotwór, odczuwane bywają jeszcze przez pół roku po zakończeniu eksploatacji - mówił wiceprezes WUG. Osoby, których domy zostały zniszczone, zakwaterowano początkowo w hotelach, jednak Kompania Węglowa zaoferowała miastu 100 mieszkań w Bytomiu i okolicznych miastach (część gotowych do zamieszkania, część do remontu).
W tej chwili trudno przewidzieć czy będzie możliwa i ewentualnie na jakich warunkach dalsza eksploatacja złoża węglowego pod Bytomiem - Karbiem. Kopalnia Bobrek - Centrum przewiduje uruchomienie kolejnej ściany w tym rejonie. Na pewno przed zatwierdzeniem jej planu ruchu konieczne będzie ustalenie przyczyny zdarzenia z ostatnich dni, czyli poważnego uszkodzenia budynków.
A stawka nie jest mała. Chodzi bowiem o 12 mln ton dobrego jakościowo węgla, znajdującego się pod Bytomiem.
Niezbędne będzie określenie środków zapobiegawczych przed powtórzeniem się podobnej sytuacji w przyszłości. Wypowie się o tym Komisja ds. Ochrony Powierzchni ( naukowcy i specjaliści) która jest organem opiniodawczym i doradczym prezesa WUG. Wcześniej analizy dla niej do końca września maja przygotować władze kopalni.