Rosjanie mogą odpuścić ceny gazu

Koncern po raz pierwszy przyznał, że może wprowadzić rynkowy sposób obliczania ceny gazu w kontraktach długoterminowych

Aktualizacja: 22.08.2011 01:38 Publikacja: 22.08.2011 01:37

Rosjanie mogą odpuścić ceny gazu

Foto: Gazprom

„Wzrost popytu na gaz na tle pogorszenia się zaopatrzenia w ropę dyktuje przejście od cen na bazie koszyka ceny ropy do samodzielnego określania ceny gazu na podstawie popytu i podaży" – przyznaje szefowa działu strategii Gazpromu Włada Rusakowa w artykule w branżowym piśmie „Przemysł Gazowy". Dodaje, że ten scenariusz jest możliwy w dalszej perspektywie.

Oznacza to, że europejscy klienci Gazpromu, którzy domagają się, by ceny rosyjskiego surowca bardziej powiązać z notowaniami gazu niż ropy, mogą na to liczyć, ale trudno powiedzieć kiedy.

3,5 mld dol. może wydać w tym roku PGNiG na paliwo z Rosji

Od lat Gazprom kalkuluje cenę na podstawie notowań nafty sprzed pół roku. Liczba niezadowolonych z tego klientów rośnie coraz szybciej, bowiem różnica między ceną gazu na rynku spotowym (giełdowym) a tą z kontraktów Gazpromu sięgała już nawet 30 proc. W 2010 r. rosyjski potentat po raz pierwszy zgodził się, by część dostaw wyceniać według bieżących notowań na rynku gazowym, ale tylko dla wybranych klientów, m.in. niemieckiego E. ON, włoskiego ENI i francuskiego GDF Suez.

Ale to nie wystarczyło na długo – główni europejscy odbiorcy znów domagają się obniżenia cen, zwłaszcza że ropa w tym roku jest droga. Nie mogąc dojść do porozumienia, występują przeciwko Gazpromowi do międzynarodowego arbitrażu. Na liście skarżących są: E. ON, RWE, GDF Suez i Shell. Dotąd wygrali tylko Włosi – spółka Edison dzięki temu zaoszczędzi w 2011 r. 200 mln euro.

Negocjacje w sprawie obniżek prowadzi z Gazpromem też Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Choć trwają od pół roku, szans na ugodę nie widać i najpewniej polska firma na przełomie września i października też skieruje sprawę do sądu arbitrażowego w Sztokholmie.

„Wzrost popytu na gaz na tle pogorszenia się zaopatrzenia w ropę dyktuje przejście od cen na bazie koszyka ceny ropy do samodzielnego określania ceny gazu na podstawie popytu i podaży" – przyznaje szefowa działu strategii Gazpromu Włada Rusakowa w artykule w branżowym piśmie „Przemysł Gazowy". Dodaje, że ten scenariusz jest możliwy w dalszej perspektywie.

Oznacza to, że europejscy klienci Gazpromu, którzy domagają się, by ceny rosyjskiego surowca bardziej powiązać z notowaniami gazu niż ropy, mogą na to liczyć, ale trudno powiedzieć kiedy.

Biznes
Europejskie firmy boją się wysyłać swoich pracowników do USA
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Biznes
Jakie prezenty dostał ostatnio król Karol? Oficjalny rejestr podarków
Biznes
Taylor Swift odkupiła prawa do swoich pierwszych sześciu płyt
Biznes
Zielona transformacja MŚP. Jak zapewnić sobie zysk, przewagę konkurencyjną i dostęp do finansowania?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Polska armia kupuje amunicję. Nowy kontrakt zbrojeniowy wart setki milionów
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont