W najbliższych latach Indie zamierzają kupić także inny sprzęt, w tym śmigłowce i broń artyleryjską. Brytyjski magazyn specjalistyczny „Jane's Defence Weekly" przewiduje, że w latach 2011-15 Indie przeznaczą na zakupy sprzętu wojskowego w ramach zamówień publicznych 100 mld dolarów.
Mniej zrozumiałe są — i wywołują dyskusje — przyczyny, dla których Delhi tak bardzo pragnie kosztownego nowoczesnego sprzętu i jakie są priorytety strategiczne tego kraju.
Przyczyny zakupów
Niektórzy twierdzą, że Indie chcą po prostu nadgonić zapóźnienia i wykorzystać rosnącą zamożność gospodarczą na przeprowadzenie pragmatycznej i mocno zapóźnionej wymiany arsenału wojskowego, nadal pełnego przestarzałego sprzętu radzieckiego. Inni dostrzegają bardziej wojownicze bodźce, wywoływane modernizacyjnym wysiłkiem rywali i sąsiadów, Pakistanu i Chin, a także koniecznością zapewnienia sobie zasobów energetycznych i szlaków zaopatrzenia poza granicami kraju.
Występując przed senacką komisją dyrektor wywiadu USA, James Clapper wyjaśnił, że Indie są coraz bardziej zaniepokojone postawą Chin wobec spornej granicy i całego regionu Azji Płd. — Indyjscy wojskowi wzmacniają swe siły, aby przygotować je do walki w razie ograniczonego konfliktu wzdłuż spornej granicy i dążą do stworzenia równowagi względem chińskich planów wojskowych na Oceanie Indyjskim — dodał Clapper.
Brak własnych wyrobów
Słaba krajowa produkcja nie pozwoliła osiągnąć głoszonego od dawna ambitnego celu, by sprzęt wojskowy był w 70 proc. krajowego pochodzenia. Wynikało to z nadmiernej biurokracji, więc dane statystyczne resortu obrony wskazują, że import sprzętu stanowi nadal 70 proc.