Na pozycji niekwestionowanego lidera polskiego rynku umacnia się Skoda. W ubiegłym roku czeska marka zarejestrowała 32,4 tys. nowych aut, więcej o blisko 10 tys. aut i przeszło 3 pkt proc. udziału w rynku niż drugi w rankingu Ford. Z kolei po dwóch miesiącach tego roku jej pozycja jeszcze się ugruntowała – przewaga nad wiceliderem w rynkowym udziale wzrosła do przeszło 5 pkt proc.
Czeska ekspansja
Tym wynikom trudno się dziwić, zważywszy na międzynarodową ekspansję marki: po ubiegłorocznej rekordowej sprzedaży 879,2 tys. sztuk na całym świecie globalna sprzedaż styczniowa podskoczyła o 10,2 proc. – To dla nas bardzo dobry prognostyk dla utrzymania tak szybkiego tempa w następnych miesiącach – twierdzi Jurgen Stackmann, członek zarządu Skody odpowiedzialny za sprzedaż i marketing.
Dwa pierwsze miesiące roku przyniosły w Polsce rejestracje blisko 47,9 tys. nowych aut, co oznacza przeszło 15-procentowy wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem. Branża na razie nie bierze więc pod uwagę najgorszego scenariusza, gdzie tegoroczny rynek samochodów osobowych mógłby spaść poniżej poziomu 250 tys. rejestracji, w porównaniu z 275 tys. w roku 2011.
Importerzy zakładają spadek, ale mniejszy. Część z nich, jak Citroen i Mazda, liczą nawet na poprawę. – Wszystko wskazuje, że polski rynek utrzyma się na podobnym poziomie jak przed rokiem – uważa z kolei Andrzej Halarewicz z firmy analitycznej Jato Dynamics.
Przetasowania w pierwszej dziesiątce
Poza pozycją lidera pewnie dojdzie jednak do zmian.