Azoty Tarnów - możliwe kontrwezwanie na ZA Puławy

Jeśli akcjonariusze tarnowskich Azotów zgodzą się w sobotę na emisję podwyższającą kapitał o 75 proc., to prawdopodobna jest wielka fuzja w sektorze chemicznym

Aktualizacja: 10.07.2012 05:00 Publikacja: 10.07.2012 01:52

Azoty Tarnów - możliwe kontrwezwanie na ZA Puławy

Foto: Fotorzepa, Mac Maciej Kaczanowski

Jak wynika z informacji „Rz", chemiczna spółka z Tarnowa może ogłosić kontrwezwanie na puławskie zakłady. W wyniku takiego połączenia mógłby powstać podmiot o rocznych przychodach przekraczających 8 mld zł. Pieniądze na przejęcie pochodzić miałyby z emisji akcji. O jej przeprowadzeniu będą decydować akcjonariusze na sobotnim walnym zgromadzeniu.

– Skarb Państwa podjął decyzję o nieoddawaniu sektora chemicznego rosyjskiemu inwestorowi. Nie chodzi tu tylko o wezwanie Acronu na Azoty Tarnów, ale też o równoległe wezwanie Synthosa na Azoty Puławy. Gdyby resort pozytywnie odpowiedział na to drugie, to wcale nie ma gwarancji, że spółka pozostanie w polskich rękach. Acron może bowiem zrobić wezwanie na Synthos. Dlatego kontrwezwanie ze strony tarnowskiej spółki jest jedynym logicznym w tej sytuacji rozwiązaniem i główny właściciel obu firm zdaje sobie z tego sprawę – argumentuje przedstawiciel jednego z funduszy posiadających akcje Tarnowa. Jego zdaniem skoro taki projekt w ogóle się pojawił, to oznacza, że zarząd dostał od Skarbu Państwa zielone światło w sprawie emisji, a być może nawet potencjalnego zakupu Puław.

Jeden z analityków potwierdza krążące po rynku informacje, wskazując nawet na potencjalną konstrukcję transakcji. – Skarb Państwa w zamian za akcje Puław dostanie od Tarnowa pieniądze, a pozostali akcjonariusze wyłożą gotówkę na pozostałą część akcji – mówi.

Z kolei Tomasz Kasowicz z Erste Securities zauważa, że takie kontrwezwanie byłoby zgodne z niedawno opublikowaną strategią spółki z Tarnowa. Ocenia też, że stać ją na takie przejęcie. – Z emisji Tarnów zbierze ok. 1,5 mld zł przy założeniu, że cena emisyjna będzie zbliżona do obecnej rynkowej. Nie powinien też mieć problemów z zebraniem dodatkowych 300 –400 mln zł z posiadanej gotówki i kredytów, by dopiąć taką transakcję – oblicza analityk. Jego wątpliwość budzi tylko stanowisko UOKiK w sprawie ewentualnej koncentracji. – Jednak w przypadku rynku nawozów urząd powinien raczej brać pod uwagę szeroko rozumiany rynek europejski, a nie tylko polski. Moim zdaniem synergie z takiego przejęcia odczułyby obie grupy – uważa Kasowicz.

Zarówno zarząd tarnowskiej spółki, jak i przedstawiciele resortu Skarbu nie chcieli odnieść się do naszych informacji. Co na to puławskie Azoty, które też chcą się bronić przed wrogim przejęciem ze strony Synthosu?

Kierujący puławskimi zakładami Paweł Jarczewski stwierdził, że Puławy i Tarnów jako dwie największe grupy nawozowo-chemiczne w Polsce patrzą na siebie nie tylko przez pryzmat konkurencji, ale też tego, czy są między nimi obszary wspólnego działania. Zapytany wprost o możliwość związania kapitałowego obu firm odpowiada: – O te tematy trzeba pytać głównego akcjonariusza obu spółek. Jestem jednak przekonany, że wszystkie scenariusze zwiększające wartość aktywów są przez właściciela analizowane.

Ale choć podczas sobotniego WZA Tarnowa zdanie przedstawicieli resortu będzie kluczowe, to nie mniej ważne będą opinie inwestorów finansowych, którzy mają łącznie ok. 40 proc. głosów. Jedno jest pewne – łatwo nie uda się przegłosować tej emisji. Niektóre fundusze już wyrażają swój sprzeciw. – Obecnie nie widzimy potrzeby nowej emisji akcji w Azotach Tarnów. W szczególności dotyczy to emisji akcji z wyłączeniem prawa poboru – mówi Tomasz Bilecki, doradca inwestycyjny w Generali PTE. Jego zdaniem w przypadku tak dużych emisji zarząd spółki powinien przedstawić bardziej skonkretyzowane plany wydania środków, by można było ocenić, czy poparcie uchwały leży w interesie akcjonariuszy.

W podobnym tonie wypowiada się Piotr Bień, zarządzający w ING PTE. Zaznacza, że zgodnie z ładem korporacyjnym fundusz zawsze głosuje przeciwko zapisom uniemożliwiającym przejęcie. Ta zasada będzie więc stosowana także w przypadku projektu o przeprowadzeniu emisji z wyłączeniem prawa poboru. – Uchwałę w takim kształcie trudno by nam było poprzeć. Spółki giełdowe powinny być bowiem możliwe do przejęcia, bo wtedy ich wycena rośnie – argumentuje Bień. Jest jednak skłonny do przemyślenia tego stanowiska. – Jeśli zarząd przedstawi mocne argumenty, wskazując korzyści wynikające z emisji z zachowaniem praw poboru, to będziemy się nad tym zastanawiać – twierdzi przedstawiciel ING.

Opinia dla „Rz"

Łukasz Prokopiuk - analityk DM IDMSA

Rynek zadaje sobie pytanie, czy możliwe jest kontrwezwanie tarnowskich Azotów na Zakłady Azotowe Puławy. Mnie taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny. Na pewno połączenie przyniosłoby wymierne efekty dla obu stron. Ale nie byłaby to dobra wiadomość dla rolnictwa. Z dwóch w miarę równorzędnych grup powstałby jeden podmiot, będący prawie monopolistą na rynku nawozów. Mogłoby to być źle postrzegane przez UOKiK i Komisję Europejską, dla której rynek rolny jest bardzo ważny.

Sektor chemiczny

Prywatyzacja nabiera rumieńców

Spadające wyceny giełdowych spółek chemicznych i coraz lepsze ich wyniki finansowe to główne powody zainteresowania inwestorów branżowych. Efektem są trwające obecnie dwa wezwania na sprzedaż akcji. Pierwsze dotyczy Azotów Tarnów, ogłoszonego przez Norica Holding, za którym stoi rosyjska grupa Acron. Oferuje ona 36 zł za każdą akcję. Rosjanie już czterokrotnie przesuwali termin zamknięcia subskrypcji. Według najnowszego harmonogramu zapisy potrwają do 16 lipca, a więc zakończą się już po decyzji sobotniego WZA w Tarnowie. Z kolei Synthos zainteresowany jest przejęciem kontroli nad puławskimi zakładami azotowymi. Akcjonariuszom, którzy złożą zapisy do 20 lipca, zapłaci po 102,50 zł za akcję. Po tym terminie cena spadnie do 98,85 zł. Obie nawozowo-chemiczne grupy traktują ogłoszone wezwania jako próbę wrogiego przejęcia. Decydująca będzie postawa Skarbu Państwa. Kilka dni temu jego przedstawiciele pytani o strategię dla Tarnowa i Puław zapewniali, że będa wspierać działania Tarnowa. – Pozytywnie oceniamy wizję rozwoju opartą m.in. na integracji podmiotów należących do grupy i dalszej konsolidacji sektora chemicznego – mówiła Magdalena Kobos, rzeczniczka resortu skarbu.

Jak wynika z informacji „Rz", chemiczna spółka z Tarnowa może ogłosić kontrwezwanie na puławskie zakłady. W wyniku takiego połączenia mógłby powstać podmiot o rocznych przychodach przekraczających 8 mld zł. Pieniądze na przejęcie pochodzić miałyby z emisji akcji. O jej przeprowadzeniu będą decydować akcjonariusze na sobotnim walnym zgromadzeniu.

– Skarb Państwa podjął decyzję o nieoddawaniu sektora chemicznego rosyjskiemu inwestorowi. Nie chodzi tu tylko o wezwanie Acronu na Azoty Tarnów, ale też o równoległe wezwanie Synthosa na Azoty Puławy. Gdyby resort pozytywnie odpowiedział na to drugie, to wcale nie ma gwarancji, że spółka pozostanie w polskich rękach. Acron może bowiem zrobić wezwanie na Synthos. Dlatego kontrwezwanie ze strony tarnowskiej spółki jest jedynym logicznym w tej sytuacji rozwiązaniem i główny właściciel obu firm zdaje sobie z tego sprawę – argumentuje przedstawiciel jednego z funduszy posiadających akcje Tarnowa. Jego zdaniem skoro taki projekt w ogóle się pojawił, to oznacza, że zarząd dostał od Skarbu Państwa zielone światło w sprawie emisji, a być może nawet potencjalnego zakupu Puław.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej