Roszczenia drogowe

Firmy budujące drogi chcą dodatkowych 4,2 mld zł. To ok. 7 proc. wartości obecnie realizowanych kontraktów.  I o 2 mld zł więcej niż przed rokiem

Aktualizacja: 13.09.2012 10:59 Publikacja: 13.09.2012 00:40

Roszczenia drogowe

Foto: Fotorzepa, Iwona Kaczanowska

Wnioski od wykonawców o wypłacenie ok. 2 mld zł Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już odrzuciła. Roszczenia warte kolejne ok. 2 mld zł czekają na rozpatrzenie. Część, wartą ok. 50 mln zł, wycofali sami wykonawcy. Tak udaje się jednak rozwiązać zaledwie ułamek spraw.

Lawinowy wzrost

Jeszcze miesiąc temu GDDKiA podawała, że firmy obecne na placach budowy dróg domagają się ok. 2,75 mld zł. – W stosunku do poprzedniego miesiąca kwota roszczeń znacznie wzrosła – przyznaje Urszula Nelken, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wynika to stąd, że na dużej liczbie kontraktów roboty dobiegają końca i wykonawcy składają roszczenia ostateczne. Liczba ta na pewno ulegnie zwiększeniu, bo wciąż trwa przyjmowanie kompletnej dokumentacji.

Jak dodaje, odsetek odrzucanych roszczeń jest tak duży dlatego, że są one w większości absurdalne.

Jedna z firm budująca autostradę A4 wystąpiła z wnioskiem o wydłużenie czasu na zakończenie prac o 465 dni m.in. z powodu mrozów, jakie miały miejsce na przełomie stycznia i lutego w 2012 roku. Wykonawca trasy S2/S79 na odcinku Marynarska – Puławska wystąpił o dodatkowe 20 miesięcy i co za tym idzie ,ok. 205 mln zł. Powodami miały być problemy z dokumentacją projektową czy brak dostępu do działek.

Firmy składają roszczenia do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, licząc, że uda się pokryć część strat na kontraktach. Od podpisania umów w latach 2008–2009 koszty budowy dróg wzrosły o ok. 30 proc. Jednak praktycznie żaden z wniosków o zwiększenie wartości kontraktu nie dotyczy wprost wyrównania wzrostu cen, bo takie działania wykluczają klauzule w umowach. Dlatego firmy szukają innych powodów związanych np. z większym nakładem prac. Sytuacja wygląda inaczej, gdy czas realizacji kontraktu został wydłużony z przyczyn niezależnych od wykonawcy.

Z budowy do sądu

Część roszczeń po odrzuceniu ich przez GDDKiA trafia do sądów. – W ok. 80 proc. sądy przyznają nam słuszność – mówi Urszula Nelken.

To jednak droga długa i kosztowna. – Nasza najdłuższa sprawa, w której domagaliśmy się 1,7 mln zł, trwała sześć lat – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. – Średnio trzeba jednak liczyć cztery–pięć lat od skierowania sprawy do sądu do otrzymania ostatecznego wyroku – podsumowuje Dariusz Blocher. Jak podkreśla, to jeden z powodów, by występować tylko z uzasadnionymi roszczeniami.

Branża, która jest w fatalnej kondycji, z jednej strony apeluje o uznawanie ich roszczeń i wypłacanie dodatkowych pieniędzy, z drugiej o to, by robić to w granicach prawa. Rząd roszczenia uznaje niechętnie, przerzucając winę za obecny stan sektora na wykonawców. – Współwinny obecnej sytuacji jest również rząd, który podpisując kontrakty, przeniósł całe ryzyko na wykonawców – mówi Dariusz Blocher.

– Sytuacja jest absolutnie zaskakująca. Trudno o konkretne wnioski, każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie – mówi Roman Wieczorek, wiceprezes wykonawczy Skanska AB odpowiedzialny m.in. za Europę Centralna. – Część firm, jak widać nie jest w stanie zrealizować inwestycji za cenę, jaką podały i w terminach, jakie zadeklarowały. Można im teraz pomóc, ale w ramach przyjętych zasad. Akceptacje robót dodatkowych, przesunięcia terminów, inne płatności dla wykonawców do realizowanych kontraktów powinny być przyznawane, ale tylko w uzasadnionych przypadkach, według obiektywnych, transparentnych i zaakceptowanych przez obie strony reguł w momencie podpisywania kontraktu. Zasad i reguł takich samych dla wszystkich innych graczy rynkowych – mówi Roman Wieczorek. Jak podkreśla nadwyrężanie tych reguł jest nie do zaakceptowania. – Kolejne upadłości w branży są nieuniknione, część firm będzie musiała odejść. Zostaną Ci, którzy do biznesu podchodzą najbardziej profesjonalnie – podsumowuje wiceszef Skanska AB.

Są firmy, które dobrze sobie radzą

Lech Witecki, szef GDDKiA

Rz: Dlaczego branża drogowa jest w tak złej sytuacji?

Z doniesień prasowych wynika, że prezesi jednej z upadłych firm drogowych otrzymali bardzo wysokie premie. To informacja wskazująca raczej na jej doskonałą kondycję. Zwłaszcza w kontekście 640 mln zł kosztów, jakie firmy budujące drogi poniosły w wyniku błędów zarządczych i wykonawczych.

Skoro mogły pozwolić sobie na takie straty, to chyba nie jest tak źle, jak to przedstawiają. To zła organizacja pracy i błędy wykonawcze wychwytywane m.in. przez laboratoria GDDKIA, generują wykonawcom dodatkowe koszty. Nie dotyczy to oczywiście całej branży, są przecież firmy, które budują  polskie drogi i dobrze sobie radzą w istniejących warunkach.

Tylko firmy są odpowiedzialne za zrywanie kontraktów?

Nasz błąd polega na tym, że niewystarczająco dobitnie  mówiliśmy w latach 2008 – 2009 o tym, że zmieniają się reguły, że będziemy prowadzić szczegółowe kontrole jakości i nie będziemy się zgadzać na bezzasadne podnoszenie wartości kontraktów, zmianę terminów czy technologii. Niestety, wykonawcy zbytnio przyzwyczaili się do innego sposobu działania, stąd wciąż tak duża liczba kosztownych błędów. Liczę jednak na to, że to się zmieni.

Liczba wypowiedzianych w ostatnim czasie umów na budowę autostrad jest jednak alarmująca.

Decyzja o zerwaniu kontraktu jest podejmowana po bardzo wnikliwej analizie. Zapada tylko wtedy, gdy jesteśmy pewni, że nie możemy dalej kontynuować współpracy.

Wnioski od wykonawców o wypłacenie ok. 2 mld zł Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już odrzuciła. Roszczenia warte kolejne ok. 2 mld zł czekają na rozpatrzenie. Część, wartą ok. 50 mln zł, wycofali sami wykonawcy. Tak udaje się jednak rozwiązać zaledwie ułamek spraw.

Lawinowy wzrost

Pozostało 95% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca