Opel powoli odrabia straty

Z każdej astry koncern ma teraz dodatkowe 500 dolarów. Ale produkcja w Gliwicach mocno spada.

Publikacja: 06.11.2012 01:44

Opel astra III

Opel astra III

Foto: Opel

Wyższe ceny aut i spadek notowań surowców spowodowały, że każda astra wyprodukowana w Gliwicach daje Oplowi dodatkowe 500 dolarów zysku – ujawnił Steve Girsky, prezes General Motors Europe. Nie zmienia to faktu, że Opel w tym roku także odnotuje straty w tej chwili szacowane na 1,5–1,6 mld dolarów. Łącznie ostatnie 12 lat przyniosło marce straty w wysokości 16 mld euro.

Stephen Girsky ostro szuka teraz nowego szefa Opla po tym, jak odszedł Karl Fredrich Stracke. Coraz częściej pada nazwisko Karla-Thomasa Neumanna, który na razie jeszcze pracuje w Volkswagenie. W samym Oplu, zdaniem Girskiego, już widać pierwsze oznaki poprawy.

W bardzo szybkim tempie zebrano 40 tysięcy zamówień na kompaktowy crossover Mokka. Zainteresowaniem cieszy się też najmniejsze auto – Adam – pokazane po raz pierwszy podczas targów motoryzacyjnych w końcu września w Paryżu. Obydwa samochody znajdą się na rynku na początku 2013 roku. – Poprawia się także wizerunek samego Opla na najważniejszym niemieckim rynku – podkreśla Girsky.

Według Josepha Spaka, analityka z RBC Capital Markets, utrzymanie obecnych cen w bardzo trudnej rynkowej sytuacji będzie niełatwe. Nawet Volkswagen wprowadza rabaty na schodzące modele, czego dotychczas nie robił, a inni producenci prowadzą wręcz wojnę cenową. W planie naprawczym Opla zapisano jednak, że 1,5 mld dolarów ma pochodzić właśnie z wyższych cen oraz poprawionej ofercie modelowej. Według wyliczeń Spaka podwyżka cen tylko o 1 procent daje Oplowi dodatkowe 200 mln dodatkowych wpływów rocznie. Kolejne 800 mln dolarów to cięcia kosztów tak stałych, jak i zmiennych. Girsky przyznaje, że akurat nad tym już mocno pracuje i udało mu się zmniejszyć wydatki o 300 mln dolarów, między innymi dzięki zmniejszonemu zatrudnieniu o 2,6 tys. osób oraz pozbyciu się pracowników zatrudnionych na umowy czasowe. Pod koniec ubiegłego roku GM zatrudniał w Europie 39 tys. osób w porównaniu z 50 tys. w końcu 2009. – Nie da się jednak osiągnąć naszych celów bez zamknięcia fabryk w Europie – podkreśla Girsky. Szef GM Europe przyznaje, że naprawa Opla nie idzie tak szybko, jak powinna. – Ale sytuacja gospodarki europejskiej jest fatalna – dodaje.

Jakub Faryś: To jeden z najgorszych momentów przed branżą motoryzacyjną

Polska fabryka Opla w Gliwicach nie ma takich powodów do zmartwień, jak np. zakłady w Bohum, o których mówi się, że z dużym prawdopodobieństwem mogą zostać zamknięte. Gliwice są przede wszystkim tanie i efektywne. Dlatego mają już zaklepane koło ratunkowe – produkcję kolejnej, piątej już generacji astry. Ale kiepski popyt na samochody popularnych marek na rynkach Europy Zachodniej teraz zmusił zakład do mocnego przycięcia zaplanowanej wcześniej wielkości produkcji i wprowadzenia dodatkowych oszczędności. Dla zmniejszenia ilości wyjeżdżających za bramę aut zdecydowano się wprowadzić przestoje. Po podsumowaniu danych z września okazało się, że ponad 50-proc. spadek produkcji notuje najważniejsze auto gliwickiego zakładu – 5-drzwiowa astra IV stanowiąca przeszło połowę produkcji fabryki. O przeszło jedną trzecią spadła także produkcja poprzedniej generacji – astry III. Dodatkowym bólem głowy dla zakładów będzie teraz fakt, że na rynek wchodzi odmłodzony najgroźniejszy konkurent astry – kolejna, siódma generacja volkswagena golfa.

W sprzedaży w Polsce Opel nie ma jednak zbyt dużych powodów do narzekań. Marka zajmuje wysokie, czwarte miejsce w rankingu najpopularniejszych samochodów z 6,7-procentowym udziałem w rynku. W ciągu trzech kwartałów tego roku Opel sprzedał w Polsce 13,8 tys. aut, a do końca grudnia chce ten wynik podnieść do 20 tys. – Nasz plan cały czas nastawiony jest na zajęcie trzeciego miejsca w rankingu sprzedaży. Końcówka roku zawsze była w Oplu mocna, liczymy więc na dobre wyniki także teraz – powiedział „Rz" Wojciech Mieczkowski, dyrektor zarządzający Opla w General Motors Poland.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów d.walewska@rp.pl; a.wozniak@rp.pl

W Gliwicach produkuje się teraz pięć modeli Astry

Najważniejszym produktem gliwickiej fabryki jest pięciodrzwiowa astra IV. Prócz niej od jesieni ubiegłego roku produkowana jest także astra trzydrzwiowa znana jako GTC, a w maju tego roku fabryka rozpoczęła produkcję  niszowego modelu OPC przeznaczonego dla miłośników ekstremalnych osiągów – auto ma silnik o mocy 280 KM i rozpędza się do setki w 6 sekund. Najnowszym modelem jest produkowany od sierpnia czterodrzwiowy sedan. Natomiast na przełomie roku dojdzie jeszcze jeden model – Astra w wersji kabriolet znana jako cascada. Fabryka wciąż jeszcze produkuje astrę trzeciej generacji.

Wyższe ceny aut i spadek notowań surowców spowodowały, że każda astra wyprodukowana w Gliwicach daje Oplowi dodatkowe 500 dolarów zysku – ujawnił Steve Girsky, prezes General Motors Europe. Nie zmienia to faktu, że Opel w tym roku także odnotuje straty w tej chwili szacowane na 1,5–1,6 mld dolarów. Łącznie ostatnie 12 lat przyniosło marce straty w wysokości 16 mld euro.

Stephen Girsky ostro szuka teraz nowego szefa Opla po tym, jak odszedł Karl Fredrich Stracke. Coraz częściej pada nazwisko Karla-Thomasa Neumanna, który na razie jeszcze pracuje w Volkswagenie. W samym Oplu, zdaniem Girskiego, już widać pierwsze oznaki poprawy.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca