Firmy mające w Polsce koncesje na poszukiwania gazu łupkowego planują wykonanie aż 306 nowych odwiertów – wynika z danych Ministerstwa Środowiska, do których dotarła „Rz". W tej liczbie 123 to otwory obligatoryjne. Realizacja pozostałych jest opcjonalna.
Jeśli spółki dotrzymają złożonych obietnic, przynajmniej w zakresie odwiertów obligatoryjnych, to za kilka lat będziemy mogli w miarę dokładnie oszacować zasoby gazu łupkowego w naszym kraju. Co więcej, pojawi się szansa na rozpoczęcie w perspektywie kilku kolejnych lat opłacalnego ekonomicznie wydobycia na skalę przemysłową.
Dużo obietnic
Ze złożonych deklaracji wynika, że najbardziej ambitne plany poszukiwawcze ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Spółka zadeklarowała wykonanie aż 96 odwiertów, czyli prawie 1/3 z dotychczas zgłoszonych w resorcie środowiska.
Mimo że spółka ma 15 koncesji, to 73 otwory chce wykonać na obszarze tylko jednej z nich. Chodzi o najbardziej perspektywiczną w kraju koncesję o nazwie Wejherowo (woj. pomorskie). Na jej terenie PGNiG musi wykonać siedem odwiertów. Pozostałych 66 ma charakter opcjonalny, co oznacza, że spółka zostawiła sobie tylko możliwość wykonania większej ich liczby, gdyby kolejne etapy prac przyniosły oczekiwany sukces.
PGNiG w okolicach Wejherowa wykonuje i będzie wykonywało odwierty zarówno samodzielnie, jak i przy współpracy z grupami PGE, Tauron, Enea oraz KGHM. Na tym obszarze gazownicza grupa zapowiada też uruchomienie już w 2015 r. pierwszej kopalni gazu łupkowego w Polsce.