Producenci aut w Europie mogą zyskać na zaostrzeniu norm emisji spalin w Chinach. Tamtejszy rząd rozważa zmiany w przepisach, które doprowadzą do poprawy czystości powietrza. Dziś z powodu smogu nad wielkimi miastami cierpią ich mieszkańcy. Tymczasem Chiny to dziś rynek motoryzacyjny o największej na świecie chłonności.
Według branżowego serwisu Automotive News Europe, nowe normy emisji będą promować producentów aut spoza Chin, jak General Motors czy Volkswagen. ich samochody w przeciwieństwie do producentów z Chin już teraz spełniają bardzo rygorystyczne standardy emisji. Według przedstawiciela VW w Pekinie, Christopha Ludewiga, niemiecka marka zredukowała zużycie paliwa i emisje spalin o 20 proc. od 2005 roku. – Wszyscy zagraniczni producenci samochodów osobowych i ciężarowych są przygotowani na podwyższone normy emisji i nie będą z tym mieli żadnych problemów – twierdzi Ashwin Chotai, dyrektor zarządzający Intelligence Automotive Asia w Londynie. Przykładem jest rynek europejski: według branżowej firmy analitycznej Jato Dynamics, blisko jedna trzecia aut nowych sprzedawanych na rynkach Europy klasyfikuje się do tzw. niskiej emisji CO2, czyli przedziału 101-120 gramów na kilometr. Zdaniem Chotai, taka sytuacja zepchnie w Chinach tamtejszych producentów do rynkowej defensywy.
Tymczasem koncerny samochodowe w Europie cały czas pracują nad poprawą czystości spalin. Prace nad nowymi silnikami pochłonęły w przypadku najbardziej liczących się marek łącznie kilka miliardów euro. Nowy silnik z Euro 6 opracował m.in. DAF: jednostka PACCAR MX-13 o pojemności 12,9 litra została zbudowana z wykorzystaniem najnowocześniejszej technologii wtrysku common rail. Aby spełnić restrykcyjne wymagania emisji, opracowano układ recyrkulacji gazów spalinowych połączony z technologią SCR i aktywnym filtrem cząstek stałych. Euro 6 ma już także Mercedes-Benz, który zainwestował blisko miliard euro w najnowszy model swego flagowego „ciężarowca" – Actrosa (kolejna, czwarta już generacja auta została zaprojektowana całkowicie od początku, otrzymała prestiżowy tytuł „Truck of the Year 2012), tworząc przy tym nową wersję silnika OM 471, czy też Scania, która już w połowie ubiegłego roku zaprezentowała 13-litrowe silniki o mocy 440 i 480 koni mechanicznych. - Połączyliśmy wszystkie nowe techniki opracowane przez nas w ciągu ostatnich lat: recyrkulację spalin, turbosprężarkę o zmiennej geometrii, wysokociśnieniowy układ wtryskowy Common Rail, selektywną redukcję katalityczną i filtrowanie cząstek stałych – tłumaczył Jonas Hofstedt, wiceprezes Scania Powertrain Development.
Euro 6 ma stanowić pierwszy krok w kierunku wdrożenia globalnych zharmonizowanych norm emisji spalin, które obowiązywałyby w Europie, Ameryce Północnej i Japonii. To z kolei ułatwiłoby koordynację i opracowywanie przyszłych norm. Poziomy emisji Euro 6 są bowiem zbliżone do tych wprowadzonych w USA (EPA10) i Japonii (Post NLT). Euro 6 jest także pierwszą normą, która przewiduje certyfikację silników według cyklu WHDC, czyli ogólnoświatowego zharmonizowanego cyklu badań.
Producenci chińscy mogą natomiast liczyć na upowszechnianie się aut z napędem elektrycznym. Koncern BYD liczy na rządowe zamówienia na elektryczne autobusy: jego model k9 jest używany w Shenzen, a producent utrzymuje, że będzie wprowadzał elektryczne autobusy do innych chińskich miast. BYD chce także skorzystać na możliwym subsydiowaniu zakupów aut osobowych. Pół tysiąca elektrycznych aut osobowych E6 jest dostarczanych dla policji w Shenzen, kolejnych 300 sztuk jeździ już jako taksówki.