Przyznaje, że spadki dotkną też kierowanej przez niego firmy. – Dziś trudno jest powiedzieć, czy będziemy spadać w takim samym tempie, jak rynek, ale spadek sprzedaży będzie istotny – mówi. Blocher przyznaje, że po wyłączeniu wpływu PNI (Budimex pod koniec listopada utracił nad znajdującą się w upadłości układowej firmą kontrolę w związku z odebraniem jej zarządu własnego) grupie trudno będzie też utrzymać marżę brutto na sprzedaży i operacyjną. Zarząd nie spodziewa się jednak ich drastycznego spadku.

W 2012 r. Budimex miał 6,1 mld zł obrotów i 186 mln zł zysku netto. W porównaniu z 2011 r. sprzedaż wzrosła o 10,2 proc., a czysty zarobek o 146 proc. Dane za 2011 r. grupa korygowała jednak już po publikacji raportu rocznego w związku z odpisami dotyczącymi PNI. W porównaniu z rezultatami ze sprawozdania za 2011 r. zysk netto spadł w 2012 r. o 28,7 proc.

– Ten rok będzie ciężki dla Budimeksu i całej branży. Jeszcze gorszy będzie jednak 2014 r. Zakładam spadek przychodów, zauważalna jest też presja na marże, a brak dużych zleceń skłania firmy do startowania w coraz mniejszych przetargach – mówi Piotr Nawrocki, analityk z Millennium DM. – Większe przetargi drogowe rozstrzygane w 2013 r. będzie można pewnie policzyć na palcach jednej ręki, a projekty z nowej perspektywy unijnej wypłyną szerzej dopiero w 2014 r. i to przy dość optymistycznych założeniach – dodaje. Przypomina, że poza drogami Budimex szuka kontraktów w energetyce, chociaż szanse na najbardziej spektakularny projekt (w Turowie) w jego ocenie wydają się na obecną chwilę znikome. – Liczę natomiast na podpisanie w pierwszej połowie 2013 r. przez Budimex kontraktu przy budowie bloku gazowego we Włocławku. Ponadto firma może zaskoczyć przejęciem spółki działającej w branży wywozu i utylizacji odpadów – wylicza. Zaznacza, że trudno też oszacować prawdopodobieństwo rozstrzygnięć i wpływ na wyniki sporów z  GDDKiA i w sprawie budowy terminalu na Okęciu.