Narodowy przewoźnik oświadczył na początku maja, że używanie czerwonej i ciemnoróżowej szminki do ust i malowanie paznokci zaszkodziłoby "wizualnej całości" personelu.
Prezes Temel Kotil wyjaśnił teraz, że zalecenie to wypłynęło od nadgorliwych kierowników niższego szczebla, którzy nie skonsultowali się ze swymi przełożonymi w tej sprawie. - Co się tyczy szminki, to nie było z tym problemów, ale dziwnym trafem szefowie niższego szczebla przygotowali dokument nie pytając nas, ten trafił do mediów i powstało wiele halo - wyjaśnił w Londynie dziennikarzom.
Zapytany czy chodziło wtedy o zakaz, odpowiedział przecząco i potwierdził, że kobieca załoga może używać szminek i lakieru do paznokci dowolnych kolorów. - Jak wam wiadomo, niektórzy ludzie w Turcji są lekko przeczuleni w tych sprawach - powiedział Kotil, zwykle szybko mówiący, wykształcony w USA, od 2005 r. prezes tej linii. - Jesteśmy dużym globalnym przewoźnikiem i wiemy, co robimy - dodał.
Wielu Turków skarżyło się w Twitterze na ten zakaz, a szef związku zawodowego Hava-Is w przewoźniku, Atilay Aycin uznał go za próbę ze strony kierownictwa "dopasowania firmy do jego stanowiska polityczno-ideologicznego".
Turcja jest w 99 proc. krajem muzułmańskim, ale należy do NATO, kandyduje do Unii Europejskiej i ma świecką konstytucję. Rządząca partia AK premiera Tayyipa Erdogana, mająca swe korzenie w zdelegalizowanej partii islamskiej, złagodziła państwową kontrolę nad wyrażaniem religii, np. obowiązek noszenia chust na głowach przez kobiety.