Kolejne drogi wpadają do e-myta

Od początku roku do kasy państwa za korzystanie z płatnych dróg wpłynęło ponad 860 mln zł. Do końca roku ich sieć zwiększy się o kolejne 460 km i obejmie 2,7 tys. km tras.

Publikacja: 11.10.2013 03:59

Kolejne drogi wpadają do e-myta

Foto: ROL

Elektroniczny system poboru opłat, czyli e-myto, już pokrył koszty związane z jego uruchomieniem i dotychczasowymi rozszerzeniami. Nie zarobił jednak jeszcze tyle, by pokryć całą wartość podpisanego na lata 2011–2018 kontraktu, czyli 4,9 mld zł.

Tylko we wrześniu w ramach opłat za korzystanie z dróg  do Krajowego Funduszu Drogowego wpłynęło 107,5 mln zł, a od początku 2013 r. –  860,4 mln zł. – Łączna kwota opłat z Krajowego Systemu Poboru Opłat od lipca 2011 to 2,18 mld zł – mówi Dorota Prochowicz, rzecznik projektu viaToll. – Można  powiedzieć, że system nie tylko zarabia na czysto, ale już zarobił dwukrotnie tyle, ile kosztowało jego wdrożenie na sieci podstawowej – dodaje Prochowicz. Obecnie sieć dróg krajowych, za korzystanie z których płacą kierowcy samochodów ciężarowych, wynosi 2,24 tys. km.

2,18 mld zł zarobiło e-myto od momentu uruchomienia w lipcu 2011 r.

Pierwotne założenia przewidywały, że wpływy z e-myta będą przeznaczane na  utrzymanie istniejącej sieci. W sierpniu tego roku znowelizowana została ustawa o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym i zgodnie z nią pieniądze mogą być wydawane też m.in. na spłatę długów i KFD.

Kolejne rozszerzenia

Jeszcze na ten rok zaplanowano dwa rozszerzenia sieci płatnych dróg, tak aby pod koniec roku miała ona długość ok. 2,7 tys. km. Pierwsze, zaplanowane na ostatni dzień października, będzie kosztować ok. 41,6 mln zł. Obejmie m.in. fragment trasy A1 na odcinku Kowal – Kutno, autostradę A2 z Łodzi do Konotopy, A4 Szarów – Tarnów czy autostradową obwodnice Rzeszowa. Do listy dróg ekspresowych dołączy trasa S5 do Gniezna w kierunku Poznania, S7 z Pasłęka do Miłomłyna czy obwodnica Zambrowa i Wiśniewa na trasie S8.

Objęcie systemem elektronicznego poboru opłat kolejnych 120 km tras od 1 grudnia 2013 r. będzie kosztować kolejne ok. 20 mln zł.  Rozszerzenie  dotyczyć będzie południowej  obwodnicy Warszawy, trasy S3  na odcinku Międzyrzecz Południe – Sulechów, S7 z Kielc  Północ do węzła  Kielce Południe, S17 Kurów Zachód – Jastków, S17  Lublin Felin – Piaski Wschód oraz odcinka S79 na trasie Warszawa Lotnisko – Marynarska.

– Biorąc pod uwagę obecne natężenie ruchu i średnie dzienne przychody z tytułu opłat viaToll, to koszty pierwszego rozszerzenia zwrócą się w ciągu pół miesiąca, a drugiego – w ciągu około tygodnia – mówi Dorota Prochowicz.

Przewoźnicy stawiają na ekologiczny tabor

Od lipca 2011 r. do chwili obecnej w systemie zarejestrowanych zostało ok. 780 tys. pojazdów o masie powyżej 3,5 tony, bo tylko takie obowiązkowo muszą przystąpić do systemu e-myta. Kierowcy samochodów osobowych mogą  dobrowolnie rozliczać się w systemie elektronicznym za korzystanie z wybranych autostrad (nie są to autostrady koncesyjne). Do tej pory   sprzedanych zostało 7 tys. urządzeń dla nich dedykowanych.

Stawka za korzystanie  zależy m.in. od wybranej trasy, od wagi pojazdu, ale i od jego kategorii. Najmniej  kosztuje przejazd samochodami Euro 6 i Euro 5, których liczba na naszych drogach rośnie.

Obecnie najwięcej po naszych drogach porusza się pojazdów w kategorii Euro 5 – ok. 32 proc.  We wrześniu 2011 r. ich odsetek wynosił  ok. 20 proc. W tym okresie o 1 pkt proc., do 14,8 proc., wzrosła też liczba samochodów w kategorii Euro 4. Kategorię  Euro 3 ma już  27,8 proc. pojazdów poruszających się po polskich drogach (wobec 34,4  proc. we wrześniu 2011 r.).

Obecnie w systemie zarejestrowanych jest ponad 770 tys. pojazdów. – Ponad 60 proc. użytkowników viaToll stanowią osoby i firmy z Polski.  Gdy nie było systemu, przewoźnicy z zagranicy kierowali do Polski najstarsze pojazdy, a teraz, kiedy wysokość opłaty zależy też od norm spalin, jakie spełnia auto, przewoźnicy kierują do Polski swoje najlepsze auta – mówi Prochowicz.

Najwięcej samochodów z zagranicy poruszających się po polskich drogach pochodzi z Niemiec, Litwy, Rosji i Czech.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.stefanska@rp.pl

Elektroniczny system poboru opłat, czyli e-myto, już pokrył koszty związane z jego uruchomieniem i dotychczasowymi rozszerzeniami. Nie zarobił jednak jeszcze tyle, by pokryć całą wartość podpisanego na lata 2011–2018 kontraktu, czyli 4,9 mld zł.

Tylko we wrześniu w ramach opłat za korzystanie z dróg  do Krajowego Funduszu Drogowego wpłynęło 107,5 mln zł, a od początku 2013 r. –  860,4 mln zł. – Łączna kwota opłat z Krajowego Systemu Poboru Opłat od lipca 2011 to 2,18 mld zł – mówi Dorota Prochowicz, rzecznik projektu viaToll. – Można  powiedzieć, że system nie tylko zarabia na czysto, ale już zarobił dwukrotnie tyle, ile kosztowało jego wdrożenie na sieci podstawowej – dodaje Prochowicz. Obecnie sieć dróg krajowych, za korzystanie z których płacą kierowcy samochodów ciężarowych, wynosi 2,24 tys. km.

Pozostało 80% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji