Strajk na kolei regionalnej

Związki żądają 3 lat gwarancji zatrudnienia i grożą strajkiem, bo zarząd godzi się na 14 miesięcy.

Publikacja: 06.11.2013 04:00

Strajk na kolei regionalnej

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Gwarancja zatrudnienia na trzy lata to mniej, niż pierwotnie żądali związkowcy. Wcześniej domagali się gwarancji utrzymania istniejących miejsc pracy przez 10 lat. Rozmowy przedstawicieli związków zawodowych i zarządu Przewozów Regionalnych, największego polskiego przewoźnika kolejowego, zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności.

– To otwiera drogę do strajku – mówi Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Protest możliwy jest na początku grudnia.

Jak mówi Marta Milewska, rzeczniczka Przewozów Regionalnych, mimo że związki zawodowe zdecydowały o podpisaniu protokołu rozbieżności, kończąc tym samym prowadzone od lipca postępowanie mediacyjne, zarząd Przewozów Regionalnych jest gotowy kontynuować rozmowy.

– W obecnych warunkach rynkowych zaproponowanie 14-miesięcznej gwarancji zatrudnienia, gdzie zwyczajowo kontrakty na świadczenie usług przewozowych podpisywane są na 12 miesięcy, obrazuje najlepszą wolę zarządu do polubownego rozwiązania sporu zbiorowego – mówi Marta Milewska.

Strajk w grudniu

– Nie byliśmy do strajku przygotowani, bo liczyliśmy na zawarcie porozumienia. Ostateczna decyzja dotycząca terminu i formy strajku zapadanie na spotkaniu związków zawodowych 26 listopada – zapowiada Leszek Miętek. O terminie strajku musimy poinformować na pięć dni przed jego rozpoczęciem, jeżeli nic się nie zmieni, odbędzie się on na początku grudnia – dodaje Miętek.

Przewozy Regionalne są największym polskim przewoźnikiem kolejowym. Obsługują ok. 32 proc. rynku. Pociągi przewoźnika kursują na trasach regionalnych, dowożąc pasażerów do pracy i szkół.

W ciągu trzech kwartałów tego roku z usług przewoźnika skorzystały ok. 63 mln osób – średnio ok. 700 tys. osób dziennie. Strajk pracowników spółki będzie dla nich wyjątkowo dotkliwy.

Burza przy podziale spółki

Żądania związkowców dotyczące gwarancji zatrudnienia pojawiły się m.in. w związku z planowanym podziałem spółki – na razie od stycznia przyszłego roku – na co najmniej 14 samodzielnych oddziałów i z dążeniami marszałków województw do powoływania swoich spółek przewozowych, mimo iż są oni właścicielami Przewozów Regionalnych. – Gwarancje zatrudniania miały zapewnić, że planowana restrukturyzacja spółki odbędzie się w sposób cywilizowanym, polegający m.in. na tym, że jeżeli marszałkowie będą powoływać swoje kolejne spółki konkurencyjne, będą robili to na bazie pracowników Przewozów Regionalnych. W taki sposób powstały Koleje Mazowieckie – mówi Leszek Miętek. – Koleje Śląskie zdecydowały się na zatrudnienie pracowników spoza spółki i skończyło się to skandalem na całą Polskę – dodaje przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych.

Swoje spółki ma mają już m.in. marszałek śląski i wielkopolski. W 2015 roku ma ruszyć Szybka Kolej Aglomeracyjna w Małopolsce, trwają prace nad uruchomieniem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Powołanie swojej spółki rozważa też zarząd regionu zachodniopomorskiego.

Kosztowne gwarancje

Gwarancja zatrudnienia na trzy lata nie byłaby rekordową z wynegocjowanych przez związki zawodowe w ostatnich latach. Dla pracowników prywatyzowanego PKP Cargo związki wynegocjowały średnio 4,5 roku gwarancji zatrudnienia, w zależności do stażu pracy.

– Cztery lata dla pracowników młodszych i gwarancje zatrudnienia do emerytury dla tych z ponad 30-letnim stażem pracy, jednak przez okres nie dłużysz niż 10 lat. A zaczęliśmy negocjacje z pułapu minimum 10 lat – przypomina Leszek Miętek. Jeszcze dłuższe gwarancje uzyskiwali pracownicy spółek energetycznych i węglowych.

Pracownicy firm, które weszły do grup energetycznych, otrzymali nawet 11-letnie gwarancje utrzymania miejsc pracy. W przypadku wcześniejszych odejść otrzymywali od 100 do 400 tys. zł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.stefanska@rp.pl

Gwarancja zatrudnienia na trzy lata to mniej, niż pierwotnie żądali związkowcy. Wcześniej domagali się gwarancji utrzymania istniejących miejsc pracy przez 10 lat. Rozmowy przedstawicieli związków zawodowych i zarządu Przewozów Regionalnych, największego polskiego przewoźnika kolejowego, zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności.

– To otwiera drogę do strajku – mówi Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Protest możliwy jest na początku grudnia.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu