Za półtora tygodnia w Brukseli, na konferencji zorganizowanej przez Komisje Europejską, zostanie przedstawiony stan zaawansowania prac nad Krajowym Systemem Zarządzania Ruchem (KSZR). Ma on być narzędziem do analizy i administrowania polskim systemem drogowym. Przygotowuje go Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), która zacznie wdrażać system w przyszłym roku i w ciągu trzech lat ma sfinalizować przedsięwzięcie. Docelowo obejmie on całą sieć dróg krajowych.
System ma przede wszystkim monitorować ruch na autostradach, drogach ekspresowych i krajowych. Dzięki temu powstaną kompleksowe informacje o korkach, przewężeniach, objazdach, możliwych alternatywnych trasach, które będą mogły być dostarczane kierowcom w szybki sposób.
KSZR ma także zbierać informacje z Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP): będzie mógł wówczas przekazywać jadącym, ile na najbliższym MOP-ie jest wolnych miejsc lub gdzie są kolejne MOP-y.
Znaki będą reagować
Krajowy System Zarządzania Ruchem będą tworzyć tysiące urządzeń pomiarowych, wyświetlaczy, sygnalizatorów i kamer przemysłowych. Zostaną ustawione i połączone w taki sposób, który pozwoli na zbieranie danych o ruchu pojazdów i pomoże zwiększyć przepustowość dróg nawet o 20 proc.
Chodzi tu o wykorzystanie sieci drogowej jak najbardziej efektywnie. System ma przyczynić się do zredukowania strat czasu, np. podczas stania w korkach, zwiększyć oszczędności na paliwie oraz pozwolić na przekierowywanie pojazdów na te drogi, którymi będzie można jechać szybciej.