Ubiegłoroczny wynik podkręcała perspektywa wejścia od początku stycznia 2014 roku nowej normy emisji spalin Euro 6. Samochody z silnikami spełniającymi jej parametry są droższe od tych z normą Euro 5. W tej sytuacji spora część firm transportowych chciała jeszcze kupić tańsze pojazdy. Co prawda jeszcze w tym roku producenci ciężarówek mogą sprzedać pewną część pojazdów ze starą normą. Ale kontyngent zależny od wielkości produkcji danej marki szybko się wyczerpie.

Ubiegły rok rynek ciężarówek może więc zaliczyć do całkiem udanych. W okresie od stycznia do końca grudnia zarejestrowanych zostało 21,1 tys. nowych pojazdów o masie powyżej 3,5 tony. To o prawie jedną piąta (19,2 proc.) więcej niż rok wcześniej. Rejestracje samochodów ciężarowych zamknęły się na poziomie przeszło 19,7 tys. sztuk, natomiast sprzedaż autobusów sięgnęła 1385 sztuk. Ten ostatni wynik, lepszy od poprzedniego roku o 9 proc.)  jest także lepszy od wcześniejszych prognoz zakładających na 2013 rok spadek popytu.

W tym roku sprzedaż może być słabsza. – Byłoby nieźle, gdyby udało się utrzymać ubiegłoroczny poziom – uważa przez Polskiego Związku Przemysłu Samochodowego, Jakub Faryś. Ale teraz sytuację na rynku może poprawiać coraz lepsza kondycja polskiej i europejskiej gospodarki. Firmy mogą chętniej decydować się na wymianę taboru. Zwłaszcza, że w transporcie międzynarodowym polscy przewoźnicy odgrywają bardzo znaczącą rolę. Dlatego głównym składnikiem ubiegłorocznego wzrostu sprzedaży samochodów ciężarowych były ciągniki drogowe.