Według ostatnich wyliczeń AFL-CIO, największej amerykańskiej centrali związkowej, szefowie spółek z indeksu SP 500 zarobili średnio 11,7 mln dolarów w ubiegłym roku. W tym samym czasie pracownik średniego szczebla osiągnął zarobek w wysokości 35 239 dolarów. Mniej więcej 331 razy mniej.

Szokujące różnice wynagrodzeń

Różnica jest szokująca, tym bardziej, gdy zestawi się te dane na przestrzeni ostatnich lat. W 2003 roku różnica wynosiła 301 do 1, w 1993 roku 195 do 1, a w 1983 roku 46 do 1. W 2012 roku organizacja AFL-CIO zanotowała poziom w wysokości 354 do 1. Choć w ubiegłym roku sytuację wynagrodzeń wyrównały lekko niższe stopy procentowe, a tym samym niższe prognozy pensji kierowniczych, to wciąż różnice w wynagrodzeniach narastają i problem jest coraz bardziej poważny. Na przestrzeni ostatnich 30 lat doszło do kompletnej zmiany układu sił w przedsiębiorstwach.

Od 1983 roku pensje robotnicze wzrosły o 136,6 proc., a wypłaty dla dyrektorów aż o 1603,8 proc. Gdyby najwyższe zarobki porównać z płacą minimalną, proporcja osiągnęłaby wartość 774 do 1. Amerykańskie związki zawodowe biją na alarm, by podnieść minimalną stawkę za godzinę pracy z obecnych 7,25 dolara na 10,10. Na internetowej stronie Executive Paywatch można prześledzić, ile zarobili najwięksi prezesi i dyrektorzy z amerykańskiego rynku.

Ile zarobili szefowie?

Na pierwszym miejscu znajduje się szef Oracle Larry Ellison, który w 2013 roku zarobił prawie 78,5 mln dolarów. Głównym źródłem jego przychodów są opcje na akcje firmy, ponieważ pensja najbogatszego szefa w USA to zaledwie 1 dolar. Niewiele mniej  rok wcześniej zarobił Elon Musk z Tesla Motors. Przeważająca większość kwoty 78 mln dolarów, która zasiliła jego konto, pochodziła tego samego źródła, co w przypadku Ellisona. Pensja Muska to zaledwie 33 tys. dolarów. Dla porównania Tim Cook z Apple zarobił w 2013 roku „zaledwie" 4,2 mln dolarów przy pensji w wysokości 1,4 mln dolarów. Szef Google Larry Page zarobił tylko jednego dolara.