– Po wynikach półrocza jesteśmy przekonani, że plan zakładający 600 nowych placówek w 2014 r. zostanie zrealizowany. Ok. 65 proc. otwarć przypadnie na sklepy Żabka, reszta to Freshmarkety. Nasz dotychczasowy rekord to 23 sklepy otwarte jednego dnia, ale prawdopodobnie jeszcze w tym roku ponownie go pobijemy – mówi „Rz" Julio Duarte, wiceprezes ds. operacyjnych Żabka Polska.
Firma na różne sposoby stara się pozyskiwać lokale pod nowe placówki. Jednym z nich jest program „Sklep za czynsz" – właściciel lokalu może go na dziesięć lat wynająć firmie. W 2013 r. do programu wpłynęło ponad 1,2 tys. zgłoszeń, a 200 umów zostało podpisanych.
Drugą opcją są przejęcia. Ostatnim nabytkiem jest sieć Społem Zabrze. Handel spółdzielczy to wciąż dla sieci interesująca opcja, ale z racji tego, że każda spółdzielnia ma bardzo rozdrobniony akcjonariat, transakcje ich przejęcia należą do rzadkości i raczej się to nie zmieni.
– Społem Zabrze kupiliśmy jako spółkę – już od kilku lat nie była to spółdzielnia. Trwa rebranding, pięć sklepów już działa pod marką Freshmarket. Natomiast sieci spółdzielcze jako takie nie są naszym celem z uwagi na wielu właścicieli, taka operacja byłaby skomplikowana. Koncentrujemy się na sieciach lokalnych, z uporządkowaną strukturą właścicielską – dodaje Julio Duarte.
Żabka podobnie jak cała branża oczekuje w drugim półroczu poprawy wskaźników makroekonomicznych, ale w handlu detalicznym nie należy spodziewać się dużych zwyżek, tylko raczej utrzymującej się stagnacji.