Zaskakująca decyzja Emirates o anulowaniu największego zamówienia na najnowsze samoloty kompozytowe, których produkcja kosztowała dotąd 15 mld dolarów, zmniejszyła o 9 proc. portfel zamówień na A350, a ogłoszono ją na kilka miesięcy przed wejściem tych maszyn do eksploatacji.
Airbus przyznał, że jest rozczarowany utratą tak dużego klienta na nowy prestiżowy samolot, ale nie spodziewa się skutków finansowych.
- Nie jest to dobra wiadomość z handlowego punktu widzenia, ale nie jest zła z finansowego. Z pewnością nie powstanie dziura w produkcji - stwierdził szef pionu sprzedaży w Tuluzie, John Leahy.
Poinformował, że niektóre linie lotnicze wyraziły natychmiast zainteresowanie kupnem części samolotów po Emirates.
Analitycy są bardziej sceptyczni. Ich zdaniem, rezygnacja z zakupu budzi pytanie o popyt na nowe samoloty, obojętnie czy chodzi o A350 czy o powszechne osłabienie zaufania do kiedyś solidnego rynku, co może także dotyczyć Boeinga.