Arnaud Montebourg, minister gospodarki, powiedział Jeffreyowi Immeltowi, prezesowi General Electric, że Francja poprze jego ofertę, jeśli jej rząd uzyska 20-proc. udział w Alstomie. Zakup energetycznego biznesu Alstomu byłby największym przejęciem w historii GE.
- Tak naprawdę wszystko sprowadza się do wygładzenia ostatnich szczegółów między GE i francuskim rządem – twierdzi Christian Mayes, analityk w firmie inwestycyjnej Edward Jones&Co, który zaleca inwestorom trzymanie akcji General Electric.
Stanowisko Arnaud Montebourga toruje drogę GE do zakupu działu Alstomu produkującego turbiny gazowe oraz stworzenia joint-venture z francuską firmą w segmencie produkcji turbin parowych, energetyce odnawialnej i produkcji urządzeń do przesyłu prądu.
Alstom, mający siedzibę na paryskim przedmieściu Levallois-Perret jest przemysłową ikoną Francji. Zbudował nie tylko sieć przesyłową, ale także generatory produkujące większość energii elektrycznej.
W piątek wieczorem ofertę General Electric dyskutowała rada nadzorcza Alstomu. Tego dnia prezydent Francji Francois Hollande spotkał się z Immeltem i Joe Kaeserem, prezesem Siemensa, który złożył konkurencyjną propozycję z udziałem japońskiego Mitsubishi Heavy Industries. W ostatnich dniach GE poprawił swoją propozycję godząc się na sojusze w energetyce atomowej i produkcji szybkich pociągów TGV. Pierwotnie Amerykanie wycenili energetyczny segment Alstomu na 17 miliardów dolarów, ale nowej wyceny nie ujawnili. Są natomiast przekonani, że oferują więcej gotówki niż Siemens i Mitsubishi Heavy Industries wyceniające energetyczne aktywa francuskiej firmy na 19,8 miliarda dolarów.