Po zakończeniu w tym roku konsolidacji przemysłu obronnego nowy narodowy koncern – Polska Grupa Zbrojeniowa – będzie zatrudniał 14 tys. osób. Jego roczne przychody mają sięgać 6 mld zł przy kapitale zakładowym 6,5 mld zł. Kołem zamachowym dla rozwoju wciąż słabej zbrojeniówki miałyby się stać planowane przez MON miliardowe inwestycje w nowe systemy rakietowe, w tym tarczę „Wisła". Mają zwłaszcza podnieść znaczenie badań i innowacji, z których mogłaby korzystać także niemilitarna część gospodarki. Takie są zresztą doświadczenia na świecie.
Umowy za rok
Oczywiście z punktu widzenia armii i bezpieczeństwa kraju kluczową sprawą i warunkiem dopuszczenia do finalnej rozgrywki dwóch starających się o kontrakt graczy – amerykańskiego potentata rakietowego Raytheon i jego europejskiej konkurencji (MBDA i Thales) – jest oferowanie przez nich broni, która spełnia wszystkie wojskowe wymagania operacyjne i techniczne.
Procedura wyboru rakietowego oręża, który będzie w kolejnych dekadach pilnował polskiego nieba, rozpocznie się jeszcze w tym roku. – Umowy z producentami MON podpisze najprawdopodobniej w przyszłym – zapowiada wiceminister obrony Czesław Mroczek.
Program „Wisła" budzi ogromne zainteresowanie największych koncernów zbrojeniowych świata, a walka o wieloletnie zamówienia na ważnym środkowoeuropejskim rynku oznacza starcie największych zbrojeniowych koncernów z Ameryki i Europy. Uznawany za faworyta potężny Raytheon, czwarty na liście największych producentów broni na świecie, o rocznych przychodach rzędu 24 mld dol., kusi zapewnieniami, że będzie rozwijać i produkować w Polsce nowe „ekonomiczne" rakiety przechwytujące, przeznaczone do zestrzeliwania wrogich samolotów i dronów. Obiecuje też programować systemy dowodzenia, łączności i budować radary wspólnie z polskimi inżynierami. Rodzima zbrojeniówka zostałaby też w przyszłości włączona do tworzenia systemu Patriot nowej generacji, z możliwością eksportu pocisków i elektronicznych komponentów poprzez globalną sieć sprzedaży amerykańskiego koncernu.
– Według szacunków Raytheona możliwe byłoby ulokowanie w naszych spółkach nawet połowy zamówień związanych z programem „Wisła" – twierdzi Douglas B. Stevenson, odpowiedzialny za polski rynek w Raytheon Integrated Defense Systems.