– W tym roku spodziewamy się stabilizacji na rynku piwa, jeśli idzie o wielkość spożycia – mówi „Rz" Tomasz Bławat, szef Związku Browary Polskie oraz prezes Carlsberg Polska. – Jeżeli spożycie wzrośnie, to o 1 proc., pod warunkiem jednak, że lato będzie długie i słoneczne.
Pogoda, szczególnie w czasie wakacji, jest tradycyjnie kluczowa dla sprzedaży piwa w Polsce. Ma dużo większe znacznie niż wydarzenia sportowe, jak np. zakończony kilka dni temu mundial w Brazylii.
Ceny pod presją
Browary przyznają, że piłkarskie rozgrywki mogły nieco ożywić sprzedaż w czerwcu i w pierwszej połowie lipca (nie ma jeszcze oficjalnych danych), ale nie wywołały boomu na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Przeciętny Polak spożywa już niemal 100 litrów piwa rocznie, co daje nam miejsce w europejskiej czołówce.
Z danych firmy badawczej Nielsen wynika, że w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2014 r. Polacy kupili – nie licząc gastronomii – o 2,2 proc. więcej piwa niż przed rokiem. Ale – jak szacują producenci – po pięciu miesiącach wzrost sprzedaży w sklepach i sieciach handlowych mógł wynieść już tylko 1 proc. Powodem była kiepska pogoda w maju. Stagnacja sprzedaży zaostrza konkurencję.
– Wielkość sprzedaży rośnie szybciej niż jej wartość, co wskazuje na ostrą walkę cenową – wyjaśnia Tomasz Bławat.