Pokazany przez Volvo na wtorkowej prezentacji w Sztokholmie najnowszy flagowy model marki – XC90 – jest pierwszym efektem szerokiego programu modernizacji całej produkcji szwedzkiego koncernu. Szwedzi wyłożyli na niego 11 mld dol. – o jedną trzecią więcej, niż kosztowała budowa łączącego Szwecję z Danią ośmiokilometrowego mostu nad cieśniną Sund. Za to gigantyczna inwestycja ma przybliżyć Volvo do niemieckiej konkurencji i podebrać klientów spoglądających dziś na audi, bmw czy mercedesy.

–  Wprowadzając na rynek XC90, wkraczamy w nową erę dla Volvo. Ten samochód wyznacza drogę, którą w przyszłości podążą inne nasze modele – powiedział Hakan Samuelsson, prezes Volvo Cars Group. Najnowszy model Volvo został bowiem zbudowany na nowej modułowej platformie podłogowej SPA (Scalable Product Architecture), na której w najbliższych trzech, czterech latach będzie powstawać kolejnych sześć zupełnie nowych modeli. Takie elastyczne rozwiązanie ułatwia i przyspiesza produkcję, a przede wszystkim znacznie obniża koszty. Podobny efekt przyniosło zastosowanie w XC90 tego samego bloku silnika dla jednostek benzynowych i diesli, mających dodatkowo wiele wspólnych elementów. W najnowszym modelu Volvo mocnym atutem będzie bezpieczeństwo: znajdujący się w XC90 system zapobiegający kolizjom czołowym ma dopomóc w realizacji strategicznego celu szwedzkiego producenta – zredukowania do zera przed 2020 rokiem liczby ofiar wśród jeżdżących samochodami Volvo.

Choć Volvo należy do Chińczyków, XC90 zostało od podstaw zaprojektowane w Szwecji i tam będzie produkowane. Koncern zakłada, że w przyszłym roku luksusowa terenówka znajdzie 50 tys. nabywców, a w kolejnych latach sprzedaż ma wzrosnąć do 80 tys. sztuk. – W Polsce liczymy na sprzedaż ok. 1 tys. sztuk – mówi Stanisław Dojs z Volvo Auto Polska. Taki wynik dałby marce kolejny wzrost udziału w rynku, na którym od stycznia Volvo już poprawiło sprzedaż o 20 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Podobnie jak w przypadku Volvo także u innych producentów strategia budowy samochodów na uniwersalnej platformie podłogowej będzie zastępować dotychczasowe technologie produkcji. Podobny system – MQB – stosuje już Volkswagen. Natomiast należąca do Volkswagena fabryka silników w Polkowicach zaczęła w 2013 r. produkcję nowoczesnych silników Diesla opartych także na uniwersalnej platformie – MDB.