Obie firmy podpisały umowę o budowie 400 stacji ładowania przy sklepach operatora w 120 miastach, zbudują także punkty szybkiego ładowania w 20 miastach — podała chińska rzeczniczka Tesli, Peggy Yang. Założyciel Tesli, miliarder Elon Musk zamierza zainwestować kilkaset milionów dolarów w to przedsięwzięcie, bo jego firma chce skuteczniej konkurować z takimi rywalami jak BMW i Daimler i zlikwidować skargi chińskich klientów na spóźnione dostawy produktów. — Ta umowa to nasza największa dotychczas inwestycja w punkty ładowania w Chinach — dodała Yang. Usługa będzie bezpłatna i dostępna tylko dla samochodów Tesli.

Tesla zawarła wcześniej umowy z chińskimi deweloperami Soho China i China Yintai Holdings o budowie stacji ładowania.

Ich brak był od dawna uważany za największą przeszkodę w sprzedaży w Chinach pojazdów elektrycznych, utrudniając realizację planów władz w Pekinie doprowadzenia do liczby 5 mln ekologicznych pojazdów na drogach kraju do 2020 r. Wiążąc się z drugim w kraju operatorem łączności bezprzewodowej Tesla będzie mogła szybko obsługiwać klientów w większości kraju. W kwietniu zaczęła sprzedaż swych limuzyn Model S w Pekinie i Szanghaju.

Konkurencyjny BMW zacznie dostawy i3 i sportowej hybrydy i8 we wrześniu, a Daimler ma jeszcze w tym roku zacząć wspólnie z chińskim partnerem BYD sprzedaż elektrycznego auta segmentu premium Denza.

Tesla z Palo Alto nie może produkować sama w Chinach, nie pozwalają na to przepisy. Mogłaby to robić w spółce j. v. z miejscowym parterem. Teraz produkuje je we Fremont, na przedmieściu San Francisco. Kiedyś wypuszczała ok. 400 tys. sztuk rocznie dla Toyoty i GM, gdy fabryka należała i była zarządzana przez obu gigantów motoryzacji. Jest w dalszym ciągu zainteresowana produkowaniem w Chinach, ale jest to mało prawdopodobne w przewidywanej przyszłości, jeśli Chiny nie zmienią swej polityki — stwierdził chiński szef firmy.