Produkty klasztorne cieszą się zainteresowaniem nie tylko wśród Polaków, ale i wśród cudzoziemców odwiedzających nasz kraj. „Ich skuteczna reklama z pewnością wpłynęłaby na rozwój ruchu turystycznego w regionie" – powiedziała geograf i dodała, że warto byłoby stawiać m.in. na imprezy takie jak Międzynarodowe Targi Wyrobów Klasztornych, które odbywają się w Bierzwniku (Zachodniopomorskie) od 2010 r., a na których duchowni promują swoje produkty.
W przewodnikach turystycznych i folderach o atrakcjach regionu nie ma jednak informacji o wyrobach zakonników i zakonnic. Wicemarszałek małopolski Wojciech Kozak w rozmowie z PAP przyznał, że rzeczywiście warto byłoby więcej mówić o tych produktach, które – jak określił – są prawdziwymi perełkami, specyfikami smakowymi oraz lekarskimi.
Kozak wyjaśnił, że województwo w swoich informatorach promuje wyroby wpisane na listę produktów regionalnych i tradycyjnych. Spośród ok. 120 pozycji na tej małopolskiej liście produkty klasztorny reprezentuje tylko Balsam kapucyński i informacje o nim są zamieszczane w przewodnikach oraz folderach. Produkty regionalne są też reklamowane na folklorystycznych imprezach, m.in. podczas Małopolskiego Festiwalu Smaku.
Wicemarszałek zauważył, że sami producenci klasztornych specyfików na razie nie wykazywali zainteresowania, by ich wyroby widniały w spisie produktów regionalnych i tradycyjnych. „Może warto byłoby zwrócić się do władz klasztornych, by zgłosiły swoje produkty na tę listę" – zastanawia się wicemarszałek.
Zakonnice i zakonnicy prowadzą sklepy stacjonarne i internetowe. Chętnie zaglądają do nich nie tylko Polacy, ale i turyści zagraniczni.