Reklama
Rozwiń
Reklama

Iran znów na rynku ropy

Delegacja irańskiego Ministerstwa ds. Ropy jest już w Pekinie. Chociaż pełne wznowienie irańskiego eksportu to jeszcze kwestia tygodni, rząd w Teheranie już chce podpisywać kontrakty.

Aktualizacja: 08.04.2015 07:24 Publikacja: 07.04.2015 21:02

Przynajmniej o 2,5 mln baryłek ropy więc przyniesie powrót irańskiego eksportu tego surowca.

Przynajmniej o 2,5 mln baryłek ropy więc przyniesie powrót irańskiego eksportu tego surowca.

Foto: Flickr

Przed nałożeniem sankcji Iran eksportował 3,3 mln baryłek ropy dziennie i był drugim co do wielkości producentem i eksporterem w OPEC. Po ich wprowadzeniu eksport spadł do 700 tys. – 1 mln baryłek dziennie. Teraz minister ds. ropy Bijan Namdar Zanganeh mówi o możliwościach wydobycia nawet 4 mln baryłek ropy dziennie.

Dlatego pojechał do Pekinu, a wcześniej spotkał się z przedstawicielami Shella, włoskiego Eni i austriackiego OMV. Zwiększenie eksportu irańskiej ropy musi oznaczać cięcie limitów innych krajów członkowskich OPEC albo podniesienie limitu dla całego kartelu, który wynosi teraz 30 mln baryłek dziennie. To z kolei oznaczałoby ponowny spadek cen na rynkach.

Na razie reakcja jest bardzo umiarkowana. Początkowo ropa staniała o 1 dol., a we wtorek 7 kwietnia za baryłkę Brenta trzeba było zapłacić 56,62 dol., o ponad 1,5 dol. drożej niż na zamknięcie transakcji w piątek 3 kwietnia. Irańczycy mają wielkie nadzieje związane z wpływami z eksportu. Zdaniem min. Zanganeha tegoroczna średnia cena ropy wyniesie ok 85 dol. Inne kraje OPEC szacują ją na 50–52 dol.

– Wszelkie próby oceniania wpływu na rynek naftowy zawartych porozumień chyba są jeszcze przedwczesne. Kwestia zniesienia sankcji i wprowadzenia na większą skalę eksportu irańskiej ropy musi zapewne zaczekać do ustalenia ostatecznego porozumienia, które ma być zawarte w czerwcu – mówi Jakub Bogucki, analityk rynku ropy z e-petrol. – Jeśli zaś chodzi o wydźwięk długoterminowy, to warto pamiętać, że pojawia się ryzyko ograniczenia amerykańskiej produkcji w drugiej połowie roku, a wtedy irański surowiec stanowiłby po prostu częściowe uzupełnienie podaży – uważa Jakub Bogucki.

Tym samym więc gwałtowny spadek cen surowca jest bardzo mało prawdopodobny. – Niewątpliwie sukces w rozmowach z Iranem trzeba określić jako korzystny dla globalnej sytuacji podażowej, przynajmniej z punktu widzenia tankujących, bo oddala on ryzyko powrotu wyższych cen, nawet przy pewnym ograniczeniu eksploatacji złóż w USA. Jednak na istotne pogłębienie spadków nie ma chyba co liczyć – dodaje Jakub Bogucki.

Reklama
Reklama

Znacznie większe znaczenie może mieć powrót Iranu jako dostawcy gazu na rynek europejski. Na terenie tego kraju znajdują się drugie co do wielkości rezerwy gazu na świecie – 48,7 bln m sześć. Największe rezerwy ma Rosja – 187,3 bln m sześć.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama