Łączny majątek 200 najbogatszych Rosjan skurczył się z 481 do 408 mld dolarów (z 452 do 384 mld euro) - wynika z analizy amerykańskiego magazyny "Forbes". Zmniejszyła się też liczba rosyjskich miliarderów - z 111 do 88.
Oligarchowie, którzy stoją najbliżej Kremla najbardziej odczuli sankcje, ponieważ wiele z nich obejmuje ich osobiście. Dotyczy to zwłaszcza sektora energetycznego i bankowego. najbardziej dotkliwie odczuł to Giennadij Timczenko (były udziałowiec koncernu energetycznego Gunvor), którego majątek stopniał o 4,6 mld dolarów do 10,7 mld. Arkadij Rotenberg (współzałożyciel banku SMP) stracił 2,6 mld dolarów a Jurij Kowalczuk (główny akcjonariusz Banku Rossija) stracił 750 mln dolarów.
Są tez tacy rosyjscy biznesmeni, którzy mimo kryzysu i sankcji pomnażają majątki. Należy do nich wicepremier Władimir Potanin, jeden z udziałowców koncernu Norilsk Nickel, którego majątek wzrósł o 2,8 mld dolarów do15,4 mld. dol. Daje mu to obecnie pierwsze miejsce wśród rosyjskich bogaczy.
Tuż za nim jest Michaił Fridman, który inwestuje w energetykę. Jego majątek skurczył się w ciągu ostatniego roku co prawda o 3 mld dolarów, ale mimo to jest drugi na liście najbogatszych Rosjan.
Także Aliszer Usmanow (inwestuje w metale szlachetne, żelazo, stal, gaz ziemny i kompanie medialne), niegdyś najbogatszy Rosjanin, stracił na sankcjach i kryzysie - ok. 4,2 mld dol. Mniejszy majątek mają także: Wiktor Wekselberg (prezes zarządu „Tiumeńskaja nieftianaja kompanija") prawie 3 mld dol. mniej oraz Aleksiej Mordaszow (właściciel koncernu stalowego Siewierstal) - o 2,5 mld mniej.