Zwolnienia w podkarpackiej fabryce Black Hawków

Ponad 510 pracowników straci pracę w najbliższych tygodniach w zakładach PZL Mielec (Podkarpackie), w których produkowany jest m.in. helikopter Black Hawk.

Publikacja: 01.06.2015 14:58

Śmigłowiec Black Hawk

Śmigłowiec Black Hawk

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Zwolnienia to element restrukturyzacji całego śmigłowcowego koncernu Sikorsky Aircraft z USA. Globalna spółka zatrudnia 15 tys. ludzi i z powodu spadku zamówień na helikoptery wojskowe i cywilne przymierza się do redukcji załogi o ok. 1400 specjalistów. Zdecydowanie największe cięcia dotkną polskie zakłady PZL Mielec/Sikorsky Aircraft, zatrudniające obecnie 2,2 tys. ludzi.

- Tu do zwolnienia przeznaczono niemal czwartą część załogi – potwierdza Roman Jakim, szef krajowej sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ Solidarność.

Związkowcy: to skutek braku wojskowych zamówień

Związkowcy mieleckiej firmy wiążą obecne redukcje, z przegraną PZL Mielec/Sikorsky Aircraft w wartym niemal 13 mld zł, wojskowym przetargu na śmigłowce wielozadaniowe. Podkarpacka spółka bardzo liczyła na zamówienia armii, najpierw Amerykanie inwestowali w rozwój mieleckiego przedsiębiorstwa, potem utrzymywali kilka lat rezerwy produkcyjne, umożliwiające w razie pozyskania kontraktu sił zbrojnych RP szybkie podwojenie liczby produkowanych Black Hawków.

W kwietniu rząd poinformował, że w przetargu na śmigłowiec dla polskiego wojska do etapu testów wybrano maszynę oferowaną przez Airbus Helicopters - H225M (wcześniej znany jako Eurocopter EC725) Caracal. Odrzucono dwa inne śmigłowce – właśnie Black Hawk korporacji Sikorsky i jej polskiego zakładu PZL Mielec oraz maszyny AW149 proponowane przez PZLŚwidnik i jego właściciela , włosko- brytyjską grupę AgustaWestland. W zeszłym tygodniu francuski H225M karakal, z powodzeniem zakończył próby poligonowe, a MON potwierdziło wolę negocjowania umów dostawy i offsetowej z Airbus Helicopters.

Czy ucierpią lotnicze inwestycje

- Przedstawiciele korporacji Sikorsky uzasadniają planowane zwolnienia w podkarpackiej firmie koniecznością dostosowania możliwości produkcyjnych śmigłowców do obecnych potrzeb rynkowych – mówi przewodniczący Jakim. Związkowców martwią jednak najbardziej ew. plany cięć wydatków na inwestycje w Mielcu, a także w całej rodzinie lotniczych spółek United Technologies Corp. (UTC Aerospace Systems).

Technologiczna korporacja z USA (150 fabryk w 26 krajach, 42 tys. pracowników, 65 mld dol. przychodów w 2014 r. ), która produkuje lotnicze części i całe moduły statków powietrznych wykorzystywane przez globalnych potentatów awiacji, zajmuje się też wytwarzaniem wind dla budownictwa czy systemów klimatyzacji. W Polsce koncern zatrudnia już 10 tys.

pracowników, przede wszystkim w sektorze lotniczym. To do UTC Aerospace Systems należą oprócz śmigłowcowych zakładów PZL Mielec/Sikorsky Airctraft, silnikowa fabryka WSK / Pratt& Whitney Rzeszów i należące do rodziny UTC zakłady podwozi lotniczych (d. Goodrich) w Krośnie i Tajęcinie czy firmy produkujące elementy sterowania i automatyki w Kaliszu i Wrocławiu.

- Boimy się, że kłopoty i redukcje w jednym z najważniejszych polskich zakładów UTC, uderzą w inne firmy grupy związane z awiacją, choćby wytwarzające komponenty silników, tak jak WSK Rzeszów - mówi Roman Jakim.

Potwierdza, że związkowcy z Podkarpacia, domagają się zwołania zamkniętego posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony aby skłonić rząd do ujawnienia kulisów helikopterowego przetargu, którego rozstrzygnięcie budzi wątpliwości także w należącej do Doliny Lotniczej fabryki innego przegranego, producenta helikopterów - spółki PZL Świdnik/Agusta Westland.

Biznes
Tysiące dronów Macierewicza wreszcie dolecą. MON kupuje Warmate’y
Biznes
Sankcje na Rosję uzgodnione. Kolejne setki miliardów dla USA
Biznes
W branży drzewnej ubywa drewna, przybywa długów. Oto główny powód
Biznes
InPost Rafała Brzoski nastawił celownik. Będą kolejne akwizycje?