Po sierpniowych ograniczeniach dostaw prądu politycy upominają się o odmrożenie przez Energę projektu budowy w Ostrołęce bloku energetycznego opalanego węglem, którego realizację zawieszono w 2012 r. W miniony piątek w pobliżu tej siłowni oddano do użytku rozbudowaną stację na linii energetycznej Polska–Litwa. Jak zauważyli obecni na otwarciu przedstawiciele władz, stacja miała zaspokoić potrzeby nowej inwestycji.
Pojawiły się sugestie, by Energa odmroziła projekt. – Prowadzimy nieformalne rozmowy ze spółką na ten temat. Jednak decyzja jest po jej stronie – powiedział Jerzy Witold Pietrewicz, wiceminister gospodarki. Uważa, że inwestycja wymaga przeprojektowania, bo dziś potrzeba jednostek bardziej elastycznych. – Należy się zastanowić, czy nie lepiej byłoby postawić dwa bloki o mocy po 500 MW każdy zamiast 1000 MW – sugerował minister.
– Będziemy lobbować, by nowy blok w Ostrołęce powstał – wtórował Dariusz Piątek, wicewojewoda mazowiecki. – Życzyłbym sobie tego, by nie brakło nam energii, a w sytuacjach trudnych wspomógł nas import.
Nawiązywał do sierpniowych ograniczeń w dostawach prądu w wyniku wysokich temperatur i braku opadów.
Henryk Majchrzak, prezes PSE, podkreślał, że sytuacja hydrologiczna w kraju się stabilizuje i nie grozi nam teraz brak prądu. Ale jego firma jako operator systemu przesyłowego nadal monitoruje sytuację wraz z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. Bo gdyby wcześnie przyszła mroźna zima, niski stan wód w rzekach chłodzących niektóre elektrownie byłby niebezpieczny.