Wiceprezes Aleksandr Miedwiediew zapowiedział, że Gazprom i Shell będą dalej pracować na objętym w sierpniu amerykańskimi sankcjami złożu Jużno-Kirinskom. Złoże ma stanowić bazę surowcową dla rozbudowy zakładów skraplania gazu na Sachalinie, a Shell wciąż jest zainteresowany udziałami w inwestycji - podał Kommersant.
Urządzenia do podwodnego wydobycia, import których uniemożliwiają sankcje, Gazprom na zamiar wyprodukować sam. Pytanie, kto będzie dostawcą technologii? Rosjanie swojej nie mają a wiadomo, że ma ją np. Shell. Gdyby rzeczywiście udostępnił Gazpromowi technologię do podmorskich wierceń w Arktyce, to złamałby sankcje USA i ryzykował swoim biznesem na amerykańskim rynku. Nic dziwnego, że koncern odmawia w tej sprawie komentarza, ale potwierdza, że jest zainteresowany rozbudową zakładów LNG na Sachalinie.
W sierpniu Waszyngton rozszerzył sankcje o złoże ropy i gazu Jużno-Kirinskoje na Morzu Ochockim. Złoże jest położone na północno-wschodnim szelfie wyspy Sachalin. Jego udowodnione zasoby to 636,6 mld m3 gazu ziemnego i 97,3 mln ton gazowego kondensatu oraz ropy mniej niż 5 mln ton.„Rząd USA postanowił, że eksport, reeksport i przekazanie (wewnątrz kraju) każdego obiektu odnoszącego się do tego złoża, każdemu podmiotowi bez wcześniejszego uzyskania licencji Federalnego Biura Przemysłu i Bezpieczeństwa, przedstawia sobą niedopuszczalne ryzyko naruszenia sektorowych sankcji przeciw Rosji".
Według planów Gazpromu, wydobycie ma tu ruszyć w 2019 r tak by złoże stanowiło bazę surowcową dla gazociągu Sachalin-Chabarowsk-Władywostok, którym gaz popłynie do planowanego zakładu skraplania gazu pod Władywostokiem. Całość objęta jest projektem Sachalin 3, gdzie ma razie jedynym udziałowcem są Rosjanie.
Shell w zamian za swoje udziały w którymś z zagranicznych projektów, chciałby dostać dolę w projekcie Sachalin-3.