Światowy rynek automatyzacji przemysłu wart jest, według obliczeń firmy badawczej IHS, aż 185 mld dol. Producenci półprzewodników – tacy jak Intel czy Texas Instruments – dostrzegli szansę na wykrojenie sobie w nim sporego udziału. Nakłaniają inne firmy do wprowadzenia do fabryk internetu rzeczy, czyli IoT (Internet of Things). Tak określa się świat, w którym urządzenia wyposażone w elektronikę i mikroprocesory potrafią komunikować się ze sobą. – To już nie jest nowinka, inżynierowie biorą się do pracy – mówi Doug Davis, wiceprezes działu IoT w Intelu.
Roboty przemysłowe w liniach produkcyjnych – obecnie wciąż jeszcze odizolowane od ludzi – jutro będą się poruszały pomiędzy żywymi pracownikami. Maszyna wyposażona w czujniki optyczne i ruchowe będzie w stanie rozpoznać rękę podającą pojemnik z częściami i zmodyfikować swoje ruchy tak, aby nie wywołać u ludzkiego współpracownika uszkodzeń ciała.
Intel pracuje też nad technologią ograniczającą ryzyko popełnienia błędów przez człowieka.
Jak internet rzeczy odmieni fabryki – czytaj w październikowym numerze „Bloomberg Businessweek Polska".