Biznesowe kłopoty byłego posła
Na początku 2023 r. Manufaktura Piwa Wódki i Wina zaczęła tracić płynność finansową. We wrześniu 2023 r. spółka złożyła do sądu wniosek o uruchomienie postępowania układowego. Pod koniec roku firma przestała płacić w terminie pracownikom, a w ostatnich miesiącach od Palikota zaczęli odcinać się ostatni inwestorzy, w tym Marek Maślanka i Kuba Wojewódzki.
Janusz Palikot przekonywał jednocześnie we wpisie, że pracownicy Manufaktury Piwa Wódki i Wina otrzymują zarówno bieżące, jak i zaległe pensje. - Byliśmy po prostu oszukiwani. Nikt z nas nie otrzymał wynagrodzenia. A Manufaktura ciągle nie została postawiona w stan upadłości, więc nie możemy liczyć na pomoc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych – twierdzą jednak pracownicy.
„Rzeczpospolita” dotarła do spisu należności spółki, okazało się, że Manufaktura posiada co najmniej… 1383 wierzycieli, którym jest winna 237.859.942,19 zł. Z dokumentów wynika także, że Manufaktura udzieliła 12 pożyczek na łączną kwotę przekraczającą 24 mln zł różnym osobom i podmiotom, zarejestrowanym pod tym samym adresem przy ul. Archidiakońskiej w Lublinie. Ponad 9,5 mln zł spółka pożyczyła samemu jej prezesowi, czyli Januszowi P., z terminem spłaty do końca 2024 r.
Interesom Janusza P. w ramach holdingu Manufaktury od dawna przyglądają się śledczy, część wierzycieli była przesłuchiwana przez prokuraturę i CBA, postępowanie prowadzi także UOKiK.