Jeszcze w maju zeszłego roku w przemówieniu w San Francisco z okazji 50-lecia istnienia prawa Moore'a jego autor Gordon Moore – zarazem współzałożyciel Intela – mówił, że jest zaskoczony, iż producenci układów scalonych spełniali założenia tej reguły przez tak długi czas. Ale już dwa miesiące później prezes Intela Brian Krzanich przyznał, że stopniowo traci ona moc.
Prawo Moore'a dotyczy tempa rozwoju i miniaturyzacji układów scalonych. Moore zaobserwował podwajanie się liczby tranzystorów w układzie scalonym co ok. 24 miesiące – i tak rzeczywiście zachowywała się technologia przez wiele lat. Prawo to przenoszono na wiele innych parametrów sprzętu komputerowego (np. pojemność dysków czy wielkość pamięci operacyjnej). Krzanich stwierdził jednak, że obecnie podwojenie gęstości układów scalonych zajmuje już ok. 2,5 roku zamiast kanonicznych dwóch lat.
Ten trend sygnalizuje poważne konsekwencje dla wartej 300 mld dol. branży półprzewodników. Może się okazać, że zjawisko systematycznego dostarczania większej mocy obliczeniowej po niższych kosztach zbliża się do nieprzekraczalnej (przynajmniej na razie) granicy.
Intel ma 99,3-proc. udział w rynku procesorów do serwerów i 89-proc. udział w segmencie procesorów dla komputerów PC. Jednakże dostawy pecetów w 2015 r. wyniosły poniżej 300 mln sztuk (360 mln w 2011 r.). W tej sytuacji amerykański potentat musi walczyć o rynek technologii mobilnych.
O innych trendach na rynku high-tech w nowym roku czytaj w styczniowym numerze „Bloomberg Businessweek Polska".