Reklama

Wzrost płac i KPO ożywią roboty w firmach

Rosnące koszty pracy w połączeniu z niedoborem kadr i perspektywą napływu dotacji z Unii mogą być w tym roku silną zachętą do inwestycji w robotyzację w Polsce.

Publikacja: 19.01.2024 03:00

Wzrost płac i KPO ożywią roboty w firmach

Foto: Adobe Stock

– Dwie podwyżki płacy minimalnej w tym roku, łącznie o prawie 20 procent, będą skutkowały presją płacową na różnych szczeblach organizacji i wzrostem kosztów przedsiębiorstw. Firmy zaczynają więc rozważać różne scenariusze i bardziej otwierać się na zastosowanie nowych technologii, w tym robotyzację procesów – ocenia Jędrzej Kowalczyk, prezes Fanuc Polska (spółki jednego z największych globalnych producentów robotów), który dostrzega już oznaki ożywienia popytu. Widzi je zwłaszcza w firmach produkcyjnych, które od dawna mierzą się z niedoborem kadr i koniecznością konkurowania o wykwalifikowanych pracowników. Potwierdza to najnowszy raport ManpowerGroup dotyczący niedoboru talentów, w którym zarówno w Polsce, jak i na świecie umiejętności techniczne znalazły się na drugim miejscu listy najbardziej deficytowych kompetencji (po IT).

– Automatyzacja i robotyzacja procesów produkcyjnych stanowią obecnie o być albo nie być polskich fabryk – twierdzi Tomasz Haiduk, prezes Forum Automatyki i Robotyki Polskiej (FAIRP), związku pracodawców, który zrzesza polskie firmy inżynierskie wykonujące aplikacje przemysłowe. Według niego rosnące trudności z pozyskaniem wykwalifikowanej kadry, coraz większe koszty pracy, a także wzrost konkurencji o klientów i podwyższanie wymagań co do jakości, powtarzalności i czasu produkcji zmuszają coraz więcej firm do inwestycji w roboty przemysłowe.

Najnowszy Miesięczny Indeks Koniunktury Polskiego Instytutu Ekonomicznego pokazał, że w styczniu br. wraz ze wzrostem płacy minimalnej z 67 do 70 proc. wzrósł udział przedsiębiorstw, dla których główną barierą utrudniającą działalność były rosnące koszty pracownicze.

Szansa na wsparcie UE

Dodatkowym silnym bodźcem do przyspieszenia automatyzacji polskich firm powinien być w tym roku napływ unijnych środki z KPO. Nie tylko Tomasz Haiduk wskazuje ich brak jako jeden z powodów spowolnienia robotyzacji w ostatnich latach.

Reklama
Reklama

Według najnowszego raportu Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR), do którego dotarła „Rzeczpospolita”, w 2022 roku liczba nowych instalacji robotów zmniejszyła się w Polsce do niespełna 3,1 tys., czyli o 13 proc. w porównaniu z rekordowym 2021 r. Spowalnia to nadrabianie dystansu dzielącego polskie firmy od unijnej czołówki, który widać w mierzonym przez IFR wskaźniku gęstości robotów, czyli ich liczby przypadającej na 10 tys. pracowników.

Podczas gdy w Polsce w 2022 r. ten wskaźnik wzrósł do 71, to w Niemczech sięgał już 415, a w całej Europie – 136. Danych za ubiegły rok jeszcze nie ma, ale szanse na znaczący wzrost gęstości robotów są w Polsce niewielkie. Jak przyznaje prezes FAIRP, wstępne szacunki za 2023 r. mówią o stagnacji lub nawet dalszym spadku instalacji poniżej 3 tys. sztuk.

Czytaj więcej

Polska może w kwietniu dostać pierwsze pieniądze z KPO

W tym roku impulsów do przyspieszenia robotyzacji może być więcej. Wskazuje na nie również raport IFR, której eksperci prognozują w Polsce wysoki jednocyfrowy albo nawet dwucyfrowy średnioroczny wzrost instalacji robotów w najbliższych latach. Będą go wspierać zarówno odblokowywane stopniowo miliardy euro z Funduszy Spójności i KPO.

– W miarę udostępniania środków z KPO spodziewamy się wzrostu liczby zapytań o nasze produkty – twierdzi Daniel Niepsuj, regionalny dyrektor sprzedaży Universal Robots na Polskę, Czechy, Słowację i kraje bałtyckie. Firma, która specjalizuje się w cobotach, czyli robotach współpracujących z ludźmi. Po dwucyfrowym wzroście zamówień w ubiegłym roku liczy też na wzrost w 2024 r.

– Sądząc po już złożonych zamówieniach i spływających zapytaniach, będzie to rok bardzo udany – twierdzi Niepsuj, który mówi też o coraz większej świadomości firm, dla których robotyzacja staje się strategicznym krokiem. Według niego na wzrost zainteresowania cobotami wpływa nie tylko wzrost płacy minimalnej, ale również (a nawet w większym stopniu) niedobór pracowników.

Reklama
Reklama

– Młodzi ludzie nie chcą wykonywać ciężkich i monotonnych zajęć, a starsi odchodzą na emeryturę – wyjaśnia Daniel Niepsuj, podkreślając rosnący popyt na poszukiwane w produkcji roboty do paletyzacji i do prostego spawania, tym bardziej że spawacze są w pierwszej piątce najbardziej deficytowych zawodów w Polsce. W tym roku ma ich brakować w 83 proc. powiatów w kraju.

Potencjał e-mobilności

Jak wynika z raportu IFR, najbardziej zautomatyzowanym sektorem w Polsce jest motoryzacja, gdzie pomimo spadku liczby instalacji w 2022 r. na 10 tys. pracowników przypadało 259 robotów. Szybko, bo w dwucyfrowym tempie, przybywa robotów w przemyśle elektrycznym i elektrotechnicznym, chemicznym, papierniczym i budownictwie. Wojciech Derda, prezes polskiej firmy teamtechnik Production Technology, która specjalizuje się w projektach dla branży e-mobility, prognozuje teraz wzrost inwestycji w robotyzację w branżach związanych z elektromobilnością (EV), w tym w produkcję ogniw litowo-jonowych.

– Rozwój branży komponentów do aut elektrycznych przynosi też wzrost zapotrzebowania na roboty w wielu branżach pokrewnych, takich jak metalowa, elektroniczna czy tworzyw sztucznych – przypomina Mateusz Amroziński, menedżer w Fanuc Polska.

Biznes
Asseco bije rekordy wyników. Czy inwestorzy mogą liczyć na kolejną hossę?
Biznes
Asseco pokazuje wyniki. Polska noga rośnie najmocniej
Biznes
Polska gospodarka przyspiesza, fundusze obligacji, chmurowy sojusz Amazon–Google
Biznes
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Zaproszenie AfD było błędem. Związek Przedsiębiorców Rodzinnych koryguje stanowisko
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama