To dramatyczna decyzja, bo zapłacili już 3 mld dolarów za możliwość reklamowania swoich marek, plus 200 mln za to, że rok temu potwierdzili swoją obecność, kiedy igrzyska zostały przełożone na 2021 rok.
Jak pisze Reuters decyzje o całkowitym wycofaniu się bądź znacznym ograniczeniu obecności zdecydowały już Canon, Marine&Nihido Fire Insurance, Asics i Ajinomoto, najbardziej znany japoński producent żywności i przypraw. Olimpiada w Tokio miała początkowo 60 japońskich sponsorów. Bez zmian pozostaje obecność sponsorów międzynarodowych związanych wieloletnimi kontraktami z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim.
Dotychczas wiadomo było, że na trybunach w Tokio nie będzie kibiców zagranicznych, a Japończycy zostaną tam wpuszczeni, chociaż w najlepszym wypadku, jednocześnie na stadionie nie będzie ich tam więcej, niż 10 tys. Teraz jednak organizatorzy zdecydowali o całkowitym zamknięciu stadionów dla widzów, ponieważ w stolicy ma zostać wprowadzony stan wyjątkowy, który miałby potrwać przez cały czas trwania zawodów, czyli od 23 lipca do 1 sierpnia.
Część Japończyków nie chce olimpiady
W Tokio dzisiaj zanotowano 920 przypadków zachorowań na koronawirusa, najwięcej od maja 2021. Więc sponsorzy znaleźli się w sytuacji takiej, że jakąkolwiek decyzję podejmą, to i tak będzie źle.