Koncern Disney poinformował w czwartek 18 maja, że zamknie swój luksusowy hotel „Star Wars: Galactic Starcruiser”. Otwarty w marcu 2022 roku z wielką fetą obiekt nie przetrwał więc nawet półtora roku. Wygląda na to, że zamknięcie hotelu wiąże się z ogólnym cięciem przez giganta medialnego kosztów działalności związanej z rozrywką i parkami. To też kolejna redukcja w rejonie florydzkiego parku rozrywki – koncern ogłosił też rezygnację z niemal miliardowego programu inwestycji.

Czytaj więcej

Disney rezygnuje z miliardowej inwestycji po zemście gubernatora

Hotel utrzymany w stylistyce Gwiezdnych Wojen nie był duży – obejmował 100 pokoi dla gości, które stanowiły mniej niż pół procenta zasobów hotelowych Disneya w okolicy jego parku rozrywki Disney World. Dostępne były tylko dwudniowe pakiety pobytów, obejmujące zarówno noclegi, jak i jedzenie inspirowane uniwersum Gwiezdnych Wojen oraz wizytę w części parku Disney World stylizowanej na planetę Batuu z Gwiezdnych Wojen.

- Doświadczenie było chwalone przez naszych gości i stanowi nowy poziom dla innowacji i wciągającej rozrywki. Wykorzystamy to, czego się nauczyliśmy, aby stworzyć przyszłe doświadczenia, które mogą dotrzeć do większej liczby naszych gości i fanów – twierdzi rzecznik Disneya cytowany przez Reuters.

Goście hotelu – zarówno rzeczywiści, jak i potencjalni, narzekali jednak na zbyt wysokie ceny. Koszt pobytu zaczynał się od 4800 dolarów za pobyt dwóch osób, czyli znacznie powyżej kosztów w innych hotelach w okręgu obejmującym Disney World, także tych będących własnością Disneya. Przykładowo pobyt w Walt Disney World Dolphin dla dwóch osób kosztuje ok. 800 dolarów (choć tam cena akurat nie obejmuje wstępu do parku rozrywki).