Lockheed Martin wesprze PZL Mielec licząc na powrót do wartego 13,4 mld zł przetargu na śmigłowce

Śmigłowce z PZL Mielec walczą o powrót do gry w wojskowym przetargu. Spółkę wspiera właściciel, potężny koncern zbrojeniowy z USA.

Aktualizacja: 15.03.2016 07:34 Publikacja: 14.03.2016 21:00

Black Hawk z Mielca. Już ponad 3 tys. maszyn tego typu służy w 28 armiach na świecie

Black Hawk z Mielca. Już ponad 3 tys. maszyn tego typu służy w 28 armiach na świecie

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

O ofercie w wartym 13,4 mld zł helikopterowym przetargu dekady prezes podkarpackiej spółki Janusz Zakręcki przypomniał przy okazji wysłania do USA już 300. kompletnej kabiny legendarnych śmigłowców.

Wydarzenie, któremu w mieleckiej firmie nadano w poniedziałek specjalną oprawę, było demonstracją sprawności spółki należącej obecnie do zbrojeniowego giganta Lockheed Martin. I determinacji, by wrócić do gry o zamówienia na śmigłowce wielozadaniowe.

Chyba jest na to szansa. Podsumowując niedawno pierwszych 100 dni w MON, minister Antoni Macierewicz zapowiedział, że niezależnie od toczących się pertraktacji offsetowych z producentem karakali Airbus Helicopters, wybranym w postępowaniu przez poprzedni rząd, obecne kierownictwo resortu obrony rozpocznie negocjacje zmierzające do pozyskania nowych śmigłowców także od firm, które już produkują helikoptery w kraju.

Pominięte w dotychczasowym postępowaniu (nie spełniły wymagań) spółki PZL Świdnik i PZL Mielec ruszyły do szturmu. W poniedziałek, podczas uroczystości w mieleckiej firmie, prezes Zakręcki podkreślał, że jego zakład, który jest w stanie produkować rocznie 24 eksportowe black hawki, dzięki przygotowanym do zwiększenia obrotów liniom technologicznym może dostarczyć armii pierwsze, nowe maszyny w niespełna rok. I będą to śmigłowce w pełni wyposażone i uzbrojone m.in. w oręż produkowany przez Lockheed Martin.

Szefowie LM podkreślają, że tempo, w jakim podkarpacka spółka osiągnęła wyjątkową jakość w produkcji gotowych maszyn, komponentów i struktur, jest bezprecedensowe. PZL jest największym zakładem produkcyjnym LM poza USA i będzie rozwijany jako ważna część strategii zwiększenia udziału rynku międzynarodowego w obrotach i aktywnościach firmy. – Angażujemy się w Polsce na długie lata – podkreślają przedstawiciele koncernu.

Oprócz helikopterów PZL Mielec nadal produkują i eksportują samoloty transportowe M28 Bryza. Amerykanie, którzy od prywatyzacji w 2007 r. zainwestowali w PZL prawie 150 mln dolarów, nadal zamierzają rozwijać podkarpacką firmę. Dzięki ich inwestycjom Mielec od 2007 r. odnotował ośmiokrotny wzrost eksportu oraz pięciokrotne zwiększenie sprzedaży.

Teraz w planach jest wprowadzanie w zakładach obróbki kompozytów i tworzenie centrum doskonałości technologii drukowania lotniczych części metodą 3D.

Produkcję Mielca wspiera już 50 polskich poddostawców materiałów i usług. – Gruntownie przebudowaliśmy firmę, produkujemy nowoczesne śmigłowce, do pięciu krajów trafiło już 35 naszych maszyn S70i, dajemy pracę 1,6 tys. – w 99 proc. polskich – specjalistów – przypominał Zakręcki.

Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!