Rosjanie zimują w Tajlandii. Nic ich nie odstrasza, nawet ceny

Ponad 110 tysięcy majętnych Rosjan uciekło przed rozpętaną przez Kreml wojną i jej konsekwencjami do Tajlandii. Wynajmują tam nieruchomości i zostają na zimę. Nowych uciekinierów wciąż przybywa, choć ceny wynajmu poszybowały.

Publikacja: 30.12.2022 11:16

Kantor wymiany walut na wyspie Phuket

Kantor wymiany walut na wyspie Phuket

Foto: Bloomberg

Do azjatyckiego kraju przybyło prawie 110 tysięcy Rosjan, a według analityków liczba ta tylko wzrośnie. Tylko Hindusi i Malezyjczycy odwiedzali liczniej tajskie kurorty późną jesienią. Ale czy życie w Tajlandii jest nadal tak tanie jak kiedyś? I czy stosunek miejscowej ludności do Rosjan zmienił się po agresji Rosji na Ukrainę, popełnianych zbrodniach, gwałtach i zniszczeniach?

Czytaj więcej

Rosjanie uciekają także do Polski. Gwałtowny wzrost aplikacji o pracę

Dziennikarz Piotr Parchomienko podzielił się z Kommersantem swoimi wrażeniami z życia w Bangkoku:

„Tu jest naprawdę tanio. W Bangkoku dużym mieście ze wszystkimi udogodnieniami i usługami działającymi przez całą dobę, stosunek wydanych pieniędzy do jakości życia jest najlepszy w porównaniu z ośmioma krajami europejskimi, które udało mi się odwiedzić. Można tu całkiem wygodnie mieszkać za 600-800 euro miesięcznie plus koszt wynajmu lokalu”.

Według rozmówców Kommersanta koszty życia we wszystkich regionach Tajlandii są mniej więcej takie same, ale ceny wynajmu w stolicy i kurortach kontrastują. Tak więc mieszkanie w centrum Bangkoku ze wszystkimi udogodnieniami kosztuje średnio 400 euro miesięcznie. W Phuket wszystko jest wielokrotnie droższe: „Ze względu na napływ masy Rosjan cena miesięcznego czynszu za dwupokojowe mieszkanie wzrosła i wynosi równowartość 100-150 tysięcy rubli (6200 - 9100 zł). Jeśli chodzi o domy prywatne, teraz można je wynająć za równowartość 300-500 tysięcy rubli (18,2 tys. - 30,5 tys. zł) miesięcznie. Są to zwykłe trzypokojowe domki, a nie klasa luksusowa. Zwykle zimą ich zwykła stawka czynszu wynosi równowartość 150 tys. rubli”.

Rosjanie licznie wynajmują domy i apartamenty na wyspie Phuket

Rosjanie licznie wynajmują domy i apartamenty na wyspie Phuket

Bloomberg

- Nierzadko zdarza się, że rodziny, które planowały zostać w Tajlandii tylko na kilka tygodni, płacą czynsz za kilka miesięcy z góry, a niektórzy nawet myślą o zakupie nieruchomości. Prawdziwe, naprawdę atrakcyjne oferty są teraz rzadkością - podkreśliła Elena Mariniczewa, wiceprezes Russia Sotheby’s International Realty: „Deweloperzy usunęli wszystkie oferty specjalne, prezenty, bonusy itp., którymi zwracali uwagę na swoje propozycje - wszystko bardzo szybko jest wyprzedawane lub wynajęte. Po Nowym Rok ceny mieszkań tylko wzrosną”.

Czytaj więcej

Gruzja rozkwita, dzięki rosyjskim dezerterom i ich pieniądzom

Ale Tajlandia, w porównaniu z większością innych krajów, w których Rosjanie są gotowi rozważyć stały pobyt, ma kilka zalet, z których główną jest postawa mieszkańców, twierdzi Parchomienko: „Nie powiedziałbym, że Rosjanie są w Tajlandii jakoś szczególnie mile widziani w porównaniu do innych cudzoziemców. Ale nigdy nie spotkałem się z agresją, z jakimś chłodem w komunikacji. Poza tym nie ma obaw, że władze Tajlandii w związku z tym, co dzieje się na Ukrainie, zaostrzą dla obywateli federacji reżim pobytu w kraju, np. zniosą wizy lub przestaną je wydawać”.

Rosjanie przybywają więc tłumnie: „Teraz wszędzie słychać rosyjską mowę. Pojawia się tu coraz więcej usług dla Rosjan, otwierają się kawiarnie, salony kosmetyczne i fryzjerskie z językiem rosyjskim. Na czatach tematycznych Tajowie oferują pomoc w wymianie waluty lub przelewie pieniędzy na karty Tinkoff-Bank lub Sbierbank, ponieważ w miejscowych kantorach kurs wymiany nie jest korzystny”.

Według władz Tajlandii Phuket stało się najpopularniejszym regionem kraju wśród Rosjan. Jedna czwarta wszystkich turystów spędzających tam wakacje to obywatele Rosji.

Do azjatyckiego kraju przybyło prawie 110 tysięcy Rosjan, a według analityków liczba ta tylko wzrośnie. Tylko Hindusi i Malezyjczycy odwiedzali liczniej tajskie kurorty późną jesienią. Ale czy życie w Tajlandii jest nadal tak tanie jak kiedyś? I czy stosunek miejscowej ludności do Rosjan zmienił się po agresji Rosji na Ukrainę, popełnianych zbrodniach, gwałtach i zniszczeniach?

Dziennikarz Piotr Parchomienko podzielił się z Kommersantem swoimi wrażeniami z życia w Bangkoku:

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie