Tegoroczny popyt na cement przekroczy 16 mln ton – ocenia Stowarzyszenie Producentów Cementu. Liczy ono, że sprzedaż będzie rosła także w kolejnych latach. – Nie ma znaków, żeby miało się coś zmienić – zauważa członek zarządu SPC Marcelo Catala. Boom na rynku powierzchni magazynowych oraz biurowych zwiększa zapotrzebowanie na cement.
Budownictwo mieszkaniowe jest na stabilnym, choć niezbyt wysokim poziomie. – W ostatnich latach przybywało 130–140 tys. mieszkań, a w takim kraju jak Polska powinno się budować 190–210 tys. mieszkań – zauważa przewodniczący SPC Andrzej Ptak. Kontynuowane są programy infrastrukturalne, z którymi branża cementowa także wiąże nadzieje. Na 3900 km zaplanowanych autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic GDDKiA zdecydowała się zbudować 800 km w technologii betonowej.
Groźna polityka klimatyczna
Mimo dobrych prognoz branża bije na alarm, wskazując jako największe zagrożenia dla swojego funkcjonowania unijną politykę klimatyczną. – W tym roku po raz pierwszy moja grupa musiała dokupić limity emisji dwutlenku węgla – wyjaśnia prezes Ptak, który zarządza także grupą Ożarów. Grupa dokupiła ok. 5 proc. swojej łącznej emisji, płacąc po 5 euro za tonę CO2. Polityka UE zmierza do podniesienia ceny do 30 euro za tonę. – Nie jest wykluczone, że za trzy–cztery lata wszystkie działające w Polsce cementownie będą musiały dokupować limity – ostrzega członek zarządu SPC Federico Tonetti.
Z powodu kosztownych obciążeń emisją CO2 we Francji Lafarge zamknął jedną cementownię, a w drugiej zakończył wytwarzanie klinkieru (najbardziej energochłonny etap produkcji), pozostawiając tylko cementowe młyny.
Tymczasem blisko 65 proc. z wynoszącej w 2014 roku 9,6 mln ton emisji CO2 działających w Polsce cementowni związanych jest z procesem wypalania cementu. Polskie cementownie ponad połowę energii pozyskują z paliw alternatywnych. Zużywają m.in. 10 proc. powstających w Polsce odpadów komunalnych, czyli 1,2 mln ton.