Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Indykpolu przez strażaków i przedstawicieli zakładu poinformowano, że do rozszczelnienia instalacji z amoniakiem doszło o godz. 7.20 na terenie hali, w której było paczkowane i mrożone mięso.
Dyrektor ds. technicznych Indykpolu Leszek Krzewicki powiedział, że prawidłowo zadziałał zakładowy system detekcji amoniaku (jest to system czujników alarmowych uruchamiających się po wykryciu amoniaku). "Doszło do odcięcia dopływu amoniaku do tej uszkodzonej części instalacji, uruchomił się system wentylacji awaryjnej, dodatkowo był on wspomagany wentylacją ręczną" - powiedział Krzewicki.
W wyniku awarii ewakuowano w sumie 538 osób pracujących zarówno w halach produkcyjnych, jak i w biurowcu. Jak podała straż pożarna, 28 pracownikom udzielono pomocy medycznej w związku z objawami zatrucia amoniakiem - poszkodowani skarżyli się m.in. na dolegliwości ze strony układu oddechowego, 23 osoby trafiły do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Rzecznik prasowy olsztyńskich strażaków Sławomir Filipowicz informował w południe, że poszkodowani trafili do wszystkich olsztyńskich szpitali (miejskiego, wojewódzkiego, MSWiA oraz uniwersyteckiego), a także do szpitali w Biskupcu i Ostródzie. "Wiązało się to z dostępnością miejsc w lecznicach" - wyjaśnił Filipowicz.
Dyrektor zarządzający Indykpolu Ryszard Waśniewski zapewnił dziennikarzy, że dział personalny jest w kontakcie z poszkodowanymi pracownikami i że każdemu z nich zostanie udzielona pomoc.