Reklama
Rozwiń

Pfizer nie chce dostarczać strzykawek śmierci

Amerykański koncern farmaceutyczny chce zapobiec używaniu swoich strzykawek i leków podczas egzekucji w amerykańskich więzieniach. Wiele amerykańskich stanów, gdzie wciąż jest wykonywana kara śmierci, może mieć poważne problemy.

Aktualizacja: 14.05.2016 16:16 Publikacja: 14.05.2016 16:12

Pfizer nie chce dostarczać strzykawek śmierci

Foto: Bloomberg

Pfizer nie chce dostarczać strzykawek śmierci

Amerykański koncern farmaceutyczny chce zapobiec używaniu swoich strzykawek i leków podczas egzekucji w amerykańskich więzieniach. Wiele amerykańskich stanów, gdzie wciąż jest wykonywana kara śmierci, może mieć poważne problemy.

Pfizer poinformował, że zamierza w przyszłości aktywnie zapobiegać by jego produkty - zarówno medykamenty jak i sprzęt medyczny - były wykorzystywane podczas egzekucji. Koncern zamierza kontrolować sprzedawców i dystrybutorów, tak by nie sprzedawali ich władzom stanowym, które dokonują egzekucji.

Obecnie w 32 stanach USA wykonywana jest kara śmierci.

- Pfizer produkuje swoje wyroby medyczne by ratować życie pacjentów - napisano w oświadczeniu, a są one masowo wykorzystywane w tzw. zastrzykach śmierci w amerykańskich zakładach karnych.

Reklama
Reklama

"New York Times" pisze, że decyzja Pfizera to "kamień milowy", ponieważ Pfizer był ostatnią dużą amerykańską firmą farmaceutyczną, która zdecydowała się na taki krok. W sumie 20 firm farmaceutycznych z USA i Europy nie pozwala sprzedawać swoich produktów zakładom penitencjarnym dokonującym "zastrzyków śmierci". To oznacza, że niedługo zabraknie w USA dostępnych środków chemicznych do dokonywania egzekucji za pomocą dożylnego wstrzyknięcia mieszanki zabójczych trucizn. "Times" pisze, że teraz stany dokonujące egzekucji będą musiały zdobywać środki na czarnym rynku albo za granicą.

Od lat w USA maleje liczba egzekucji dokonywanych poprzez tzw. zastrzyk śmierci. W 1999 roku dokonano ich 98 - w zeszłym roku już tylko 28. Nieudane egzekucje, podejrzane leki spoza USA i Europy sprawiły, że stanowe więzienia zaczęły odchodzić od takiego wykonywania kary śmierci. Władze stanowe zaczęły mieć też problemy prawne. Adwokaci skazanych pozywali władze za eksperymenty na ludziach i "przysparzanie niepotrzebnego cierpienia" skazanym przez wstrzykiwanie podejrzanych substancji produkowanych poza terenem Stanów Zjednoczonych.

Pfizer tłumaczy swoją decyzję względami "moralnymi i biznesowymi". - Pfizer naraża swoje dobre imię zezwalając na używanie swoich produktów do egzekucji - uważają eksperci "New York Times". Dodatkowo wizerunkowi firmy w oczach klientów zaszkodzić może skojarzenie z egzekucjami. Narażony jest też na ewentualne pozwy, gdyby procedura okazała się nieskuteczna lub nie udała się z jakiegokolwiek innego względu medycznego lub proceduralnego.

Brak medykamentów do tzw. koktajlu śmierci sprawiła, że poszczególne stany myślą nad innymi sposobami dokonywania egzekucji. W stanie Utah wrócono na przykład do jednej z najstarszych metod - plutonu egzekucyjnego. Władze stanowe doszły do wniosku, że to "najszybszy i najlepszy" sposób uśmiercania skazańców.

Pfizer nie chce dostarczać strzykawek śmierci

Amerykański koncern farmaceutyczny chce zapobiec używaniu swoich strzykawek i leków podczas egzekucji w amerykańskich więzieniach. Wiele amerykańskich stanów, gdzie wciąż jest wykonywana kara śmierci, może mieć poważne problemy.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Biznes
Polskie start-upy bez pieniędzy, odbudowa Ukrainy i współpraca Paryża z Londynem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes
Pepco więcej sprzedaje i rusza ze skupem akcji
Biznes
102 przypadki konfiskaty prywatnych majątków w Rosji. Miliardy dolarów na wojnę
Biznes
Największy atak na Ukrainę, InPost z kolejnym przejęciem, Polska celem hakerów
Biznes
Czy grozi nam cybernetyczna kapitulacja? Wojna w internecie się nasila
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama