Polski rynek wtórny wciąż pełen aut z niepewną przeszłością

Średnia wieku samochodu z drugiej ręki wystawianego w Polsce do sprzedaży w marcu 2022 r. wyniosła 12,7 lat. W pierwszym kwartale ponad 10 lat miało aż 63 proc. sprowadzanych do Polski używanych aut osobowych.

Publikacja: 08.04.2022 01:00

Samochody sprowadzane z zagranicy to często pojazdy kilkunastoletnie i z niepewnego źródła

Samochody sprowadzane z zagranicy to często pojazdy kilkunastoletnie i z niepewnego źródła

Foto: shutterstock

Wiosna ożywiła polski rynek używanych samochodów. Według najnowszego raportu sieci autocentrów AAA Auto w marcu 2022 r. w autokomisach, ofertach internetowych oraz u dealerów samochodów używanych pojawiło się 231,8 tys. ofert sprzedaży. To znacznie większy przyrost niż miesiąc wcześniej: o ile w lutym liczba oferowanych aut w stosunku do stycznia zwiększyła się o niespełna 3,3 tys. sztuk, o tyle w marcu ten wzrost okazał się dziesięciokrotnie większy, sięgając 33,7 tys. aut. Mimo większej podaży w górę poszła także średnia cena: z 23 tys. zł w lutym do 23,5 tys. zł w marcu.

Najwięcej starych

Tak duży skok liczby oferowanych samochodów o tej porze roku nie powinien dziwić. Wiosna to okres, gdy właściciele samochodów decydują się wymienić je na nowe lub młodsze używane. – Teraz część kupujących przyspiesza decyzje ze względu na wysoką inflację i rosnące ceny samochodów. A kierowcy niemogący doczekać się na dostawę nowych aut do salonów postanawiają kupić samochód z drugiej ręki, ale nieprzekraczający czterech lat, zadbany, z małym przebiegiem – twierdzą eksperci AAA Auto.

Problem w tym, że takich samochodów na rynku teraz brakuje. Opóźnienia w produkcji spowodowane najpierw kryzysem półprzewodników, a ostatnio zerwaniem łańcuchów dostaw komponentów przez wojnę w Ukrainie wydłużyły czas oczekiwania na samochód zamówiony do produkcji do przeszło pół roku, a w przypadku niektórych modeli – nawet ponad roku. W rezultacie chcący wymienić samochód czekają. Z tego samego powodu zmalała liczba samochodów trafiających na rynek wtórny z branży długoterminowego wynajmu oraz aut z leasingu. Podobna sytuacja ma miejsce za granicą, więc główne źródło zaopatrzenia polskiego rynku samochodów używanych – prywatny import z zagranicy – dostarcza przede wszystkim pojazdy kilkunastoletnie.

Według opublikowanego w środę raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w pierwszym kwartale 2022 r. sprowadzono do Polski 180 tys. używanych samochodów osobowych, z których 63,4 proc. stanowiły auta przeszło dziesięcioletnie. Udział samochodów w wieku od czterech do dziesięciu lat wyniósł 28,7 proc., a tych do czterech lat – zaledwie 7,9 proc.

Pod względem wieku to gorsza proporcja niż w pierwszych trzech miesiącach przed rokiem: wtedy import był co prawda większy (206,3 tys.), ale auta ponaddziesięcioletnie stanowiły 61,6 proc., a niespełna czteroletnie – 8 proc. Z kolei w całym 2021 r. ta najstarsza grupa miała udział 57,8-procentowy, a najmłodsza – 9,9-procentowy.

Według Instytutu Samar średni wiek sprowadzanych od stycznia 2022 r. samochodów wynosi 12 lat i 6 miesięcy. Przy tym jest spora różnica, biorąc pod uwagę rodzaj silnika. W przypadku importowanych aut z silnikami benzynowymi średni wiek jest o blisko rok wyższy i wynosi 13 lat i 4 miesiące. – Roczniki 2009, 2008, 2007 i 2006 stanowią blisko jedną trzecią rejestracji samochodów z takimi silnikami – informuje Samar.

W porównaniu z najbliższymi nam krajami Europy Środkowo-Wschodniej używane samochody oferowane w Polsce są statystycznie najstarsze. Według analizy AAA Auto porównującej oferty na rynku wtórnym, średnia wieku samochodu wystawianego w Polsce w marcu 2022 r. to 12 lat i 7 miesięcy, podczas gdy w Słowacji jest to 12 lat i 2 miesiące, na Węgrzech 10 lat i 6 miesięcy, a w Czechach 10 lat i 4 miesiące.

Za licznik więzienie

Tak duży udział starych samochodów zwiększa ryzyko dla ich nabywców związane m.in. z możliwością zafałszowania historii pojazdu. W Polsce jeszcze kilka lat temu plagą było cofanie liczników. Rekordziści zmniejszali w ten sposób przebieg samochodu nawet o 200–300 tys. kilometrów. Sytuacja zmieniła się w 2019 r., kiedy w systemie prawnym pojawił się nowy rodzaj przestępstwa polegającego na zmianie wskazań licznika samochodu, ingerencji w prawidłowość pomiaru oraz zleceniu innej osobie dokonania zmiany wskazań licznika lub ingerencji w prawidłowość pomiaru. Zagrożone jest to karą do pięciu lat więzienia. Jednocześnie stan licznika jest kontrolowany i wpisywany do bazy CEPiK podczas badania technicznego oraz podczas kontroli drogowych dokonywanych przez policję. „Przekręcanie” liczników karane jest także w innych państwach: w Niemczech sankcją może być więzienie do pięciu lat, na Słowacji – więzienie od trzech miesięcy do pięciu lat, w Czechach grzywna do 500 tys. koron.

Mimo tych kar zakup sprowadzanego z zagranicy samochodu może okazać się mocno ryzykowny. Fałszowane są nie tylko przebiegi, ale także daty produkcji dla „odmłodzenia” pojazdu. Ukrywane są uszkodzenia powstałe wskutek wypadków w przeszłości, a także powodziowa historia samochodu. Dotyczy to zwłaszcza ogłoszeń internetowych, gdzie auta nie muszą być poddawane kontroli technicznej. W drugiej połowie ubiegłego roku samochody zalane wskutek lipcowej powodzi w Niemczech, Belgii i Holandii trafiały głównie do krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Używane i bezpieczne

Przed ryzykiem można się uchronić, kupując używane auto w dużych sieciowych autokomisach sprawdzających przyjmowane do sprzedaży pojazdy lub u dealerów, gdzie używane auta ze sprawdzonym pochodzeniem i stanem technicznym oferowane są w ramach specjalnych programów przygotowanych przez importerów.

Przykładem jest międzynarodowa sieć autocentrów AAA Auto, która inwestuje miliony złotych rocznie w przeglądy przyjmowanych do sprzedaży aut. Każde musi przejść kontrolę 260 parametrów, w tym kontrolę dokumentów i baz danych dla sprawdzenia legalności pochodzenia, przebiegu oraz historii uszkodzeń i napraw. Do tego dochodzi kontrola technika, przegląd na podnośniku oraz jazda próbna. Ok. 65–70 proc. aut jest odrzucanych z powodu różnych problemów.

Wśród programów importerskich dużym powodzeniem cieszy się Das WeltAuto koncernu Volkswagena. Oferowane w nim samochody różnych marek przed skierowaniem do sprzedaży przechodzą weryfikację 117 punktów na liście kontrolnej, na każdy udzielana jest gwarancja. Program obejmuje także finansowanie oraz ubezpieczenia Volkswagen Financial Services. Toyota ma własny program Toyota Pewne Auto: samochody mają roczną gwarancję, udokumentowaną historię i przebieg, a kupujący także może skorzystać z finansowania. Podobne warunki oferują programy innych importerów, w tym marek premium (np. Audi Select).

Opinia partnera:

Karolína Topolová, dyrektor generalna i prezes zarządu AURES Holdings, operatora sieci centrów samochodowych AAA AUTO.

Samochody na polskich drogach już od dawna należą do najstarszych w Europie Środkowej. Co roku do Polski sprowadza się setki tysięcy samochodów z UE – większość z nich ma 10, a nawet 15 lat. Taki proces powoduje, że polski park samochodowy zaczyna przypominać złomowisko. Ludzie, którzy nie mają dochodów pozwalających na kupno nowego pojazdu co kilka lat, uważają, że samochody z Zachodu są lepsze niż używane samochody kupione w Polsce. Przy czym z zakupem używanego pojazdu z importu wiążą się tak liczne zagrożenia, że jest to najbardziej ryzykowny sposób na zapewnienie sobie mobilności.

W AURES Holdings od lat zwracamy uwagę na oszustwa związane z importem używanych samochodów z UE. Najpopularniejsze z nich polega na cofaniu liczników przebiegu. W Niemczech, skąd pochodzi większość importowanych samochodów używanych, jest to przestępstwo, ale to wcale nie oznacza, że cofanie liczników nie dotyczy pojazdów z Niemiec. Dla mafii zaangażowanych w ten niezwykle dochodowy nielegalny proceder cofnięcie licznika jest łatwe tuż przed przewiezieniem aut do Polski lub zaraz po przekroczeniu granicy. Niemcy nie udostępniają informacji ze swoich baz danych stacjom kontroli technicznej, więc sprawdzenie rzeczywistego przebiegu jest bardzo trudne. Inne oszustwa obejmują fałszowanie roku produkcji, ukrywanie poważnych wypadków, zalanie samochodu w czasie powodzi lub inne kwestie związane z legalnością jego pochodzenia.

W naszej firmie przeznaczamy miliony złotych rocznie na walkę z takimi przekrętami. Korzystamy z licznych baz danych z całej Europy. Budujemy własne źródła danych w oparciu o 1,4 miliona samochodów, które były przedmiotem kontrolowanych przez nas transakcji, jak również w oparciu o kilka milionów samochodów, których nie kupiliśmy ze względu na różne nieprawidłowości. Nasi technicy zajmujący się skupem mają duże doświadczenie w wykrywaniu oszustw podczas kontroli fizycznych lub jazd próbnych. Laik, który chce kupić indywidualnie sprowadzony samochód, z ogłoszenia „na ulicy”, ma niewielkie szanse na przeprowadzenie wystarczająco szczegółowej kontroli, aby zakup był bezpieczny.

Dlatego najbezpieczniejszy sposób zakupu to poleganie na ekspertach, którzy w swojej codziennej pracy zajmują się wykrywaniem oszustw dotyczących samochodów używanych. Należy kupować tam, gdzie oferowana jest gwarancja zwrotu pieniędzy w przypadku odkrycia dodatkowego problemu w historii samochodu, którego nie ujawniła nawet najbardziej szczegółowa kontrola. Jest to oczywiście możliwe przede wszystkim u tych sprzedawców, którzy kupują samochody na własność, a nie tylko funkcjonują jako pośrednicy. A zwłaszcza u tych, którzy specjalizują się w samochodach z krajowym rodowodem, co zapewnia dostęp do najlepszych informacji o pojazdach.

W sieci AAA AUTO, tylko w ubiegłym roku, w czterech krajach regionu sprzedaliśmy łącznie prawie 87 tys. samochodów używanych. Co roku setki tysięcy samochodów nie zyskują naszej akceptacji podczas kontroli i w efekcie zapewne lądują u nieuczciwych handlarzy. Ci z kolei liczą na to, że uda im się ukryć wady prawne i techniczne, a ich klienci nie będą mieli odpowiedniej wiedzy czy doświadczenia, aby je wykryć.

Opinia partnera:

Wiosna ożywiła polski rynek używanych samochodów. Według najnowszego raportu sieci autocentrów AAA Auto w marcu 2022 r. w autokomisach, ofertach internetowych oraz u dealerów samochodów używanych pojawiło się 231,8 tys. ofert sprzedaży. To znacznie większy przyrost niż miesiąc wcześniej: o ile w lutym liczba oferowanych aut w stosunku do stycznia zwiększyła się o niespełna 3,3 tys. sztuk, o tyle w marcu ten wzrost okazał się dziesięciokrotnie większy, sięgając 33,7 tys. aut. Mimo większej podaży w górę poszła także średnia cena: z 23 tys. zł w lutym do 23,5 tys. zł w marcu.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki