Reklama

Ukraiński Motor Sicz może wspólpracować w budowie nowych helikopterów dla polskiej armii

Antoni Macierewicz proponuje budowę helikopterów z zaporoskim kombinatem silnikowym Motor Sicz Wiaczesława Bogusłajewa.

Aktualizacja: 19.10.2016 08:42 Publikacja: 18.10.2016 19:41

Silniki z zaporoskiego kombinatu Motor Sicz napędzają helikoptery, takie jak np.widoczny na zdjęciu

Silniki z zaporoskiego kombinatu Motor Sicz napędzają helikoptery, takie jak np.widoczny na zdjęciu Mi-8.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Szef polskiego MON twierdzi, że rozmowy z Ukraińcami w tej sprawie już trwają.

– Rzeczywiście rozmawiamy – potwierdza Zbigniew Działowski, przedstawiciel w Polsce silnikowego kompleksu OAO Motor Sicz, należącego do ukraińskiego oligarchy Wiaczesława Bogusłajewa, w przeszłości generalnego konstruktora i jednego z dyrektorów firmy. – Za wcześnie jednak na jakiekolwiek szczegóły – zastrzega Działowski.

Zatrudniający 27 tys. pracowników gigant z Zaporoża, o rocznych przychodach sięgających 1 mld dolarów, to dostawca napędów do kilku typów helikopterów konstrukcji Mila i transportowych samolotów Antonowa.

Przed konfliktem o Donbas spółka była głównym producentem turbinowych silników dla rosyjskiej armii, a obecnie pozostaje globalnym dostawcą napędów do tysięcy śmigłowców rosyjskiej produkcji, użytkowanych w ponad 100 krajach – od Indii przez Europę Środkową po Afrykę i Amerykę Południową.

Bogusłajew już od kilku lat proponuje Polsce współpracę. Do tej pory polskie władze nie były nią jednak zainteresowane – ważniejsze było dopasowywanie się do standardów NATO również na poziomie wytwarzanych przez polski przemysł obronny produktów, związane z zacieśnianiem współpracy z zachodnimi koncernami.

Reklama
Reklama

Motor Sicz chce na Zachód

Antoni Macierewicz ogłosił teraz, że ma już wizję przyszłej kooperacji: w polskich firmach lotniczych powstawałyby z wykorzystaniem kompozytów nowoczesne płatowce, Ukraińcy mogliby dostarczać nowoczesne napędy. Zbigniew Działowski, unikając konkretów, dodaje, że przy wspólnych projektach śmigłowcowych można sobie wyobrazić wykorzystanie dorobku polskich placówek badawczych w procesie wyposażania konstrukcji w elektronikę i uzbrojenie pokładowe. Doskonale nadają się do tego np. rozwiązania Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych dla uzbrojonych helikopterów Głuszec.

Bartosz Głowacki, ekspert lotniczy „Skrzydlatej Polski", nie wierzy w rychłe powstanie polsko-ukraińskiego śmigłowca, a wypowiedzi szefa MON określa jako pozbawione realnych podstaw. – Tworzenie śmigłowca to skomplikowany proces, może potrwać nawet dekadę i kosztować miliardy, a i tak nie ma gwarancji sukcesu – mówi ekspert. Jeśli Kijów i Warszawa zechciałyby wykorzystać i modyfikować płatowce Mila, niezbędne będzie uzyskanie zgody Rosji i wykupienie licencji na głęboką modyfikację struktur kadłuba. – To ryzykowne działanie, zależne od niestabilnej polityki mocarstwa spoza NATO – podkreśla Głowacki.

Koncerny zamykają rynek

Juliusz Sabak z portalu Defence24 przypomina, że już kilka lat temu Ukraińcy z zaporoskiej firmy próbowali w Polsce lobbować za wprowadzeniem ich silników nowej generacji do śmigłowców eksploatowanych w polskiej armii. Zainwestowali też w przygotowania do integrowania zaporoskich napędów ze średnimi helikopterami Sokół ze Świdnika. Bez efektów.Zachodnie koncerny, które są właścicielami śmigłowcowych fabryk PZL Świdnik czy PZL Mielec, zdecydowanie odrzuciły propozycje współpracy. – Zarówno włosko-brytyjski Leonardo Helicopter ze Świdnika, jak i Sikorsky/Lockheed Martin z Mielca nie są zainteresowane, by wzmacniać biznes konkurencji ze Wschodu, a tym bardziej ułatwiać ekspansję ukraińskich technologicznych wyrobów na własne rynki – twierdzi Sabak.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama