Reklama

Polska chce osłabić szyfrowanie danych. Kosztem naszej prywatności

Kraje Unii Europejskiej zostały zapytane, jak należy zmienić przepisy, by zaradzić na problem dostępu policji do zaszyfrowanych danych. Odpowiedź Polski jest niepokojąca – nasi urzędnicy chcą wprowadzić do sprzętów tylne furtki i osłabić szyfrowanie danych.

Aktualizacja: 23.11.2016 11:24 Publikacja: 23.11.2016 10:07

Polska chce osłabić szyfrowanie danych. Kosztem naszej prywatności

Foto: 123RF

Słowacja, sprawująca obecnie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, przeprowadziła w lato bieżącego roku szerokie badanie wśród krajów członkowskich dotyczące tego, jakie mają doświadczenia z pozyskiwaniem zaszyfrowanych danych w czasie prowadzenia śledztwa i jakie wysuwają propozycje, by zwalczyć ten problem. Pełne wyniki nie zostały jeszcze opublikowane, jednak holenderska organizacja Bits of Freedom udostępniła już ankiety uzupełnione przez niektóre państwa, w tym Polskę.

Nasi urzędnicy przyznali, że trudności z dostępem do zaszyfrowanego materiału dowodowego stanowią częsty problem dla organów ścigania i znacznie spowalniają, a nieraz blokują prowadzenie śledztwa. Zgodnie z ankietą, problemy pojawiają się najczęściej przy próbie pozyskania danych z poczty (zaszyfrowanych narzędziem PGP), dysków (jak TrueCrypt, VeraCrypt, DiskCryptor) oraz z komunikatorów w aplikacjach (jak Skype, Messenger, WhatsApp). Największą przeszkodę stanowi zwykle samo zlokalizowaniem danych na nośniku, ale również wysokie ceny klastrów kart graficznych (GPU) oraz brak zezwolenia ze strony prawa do zmuszenia podejrzanego do wyjawienia hasła.

Wśród stosowanych przez organy ścigania technik łamania haseł Polska wymieniła w ankiecie nowoczesne narzędzie hashcat, które jest obecnie jednym z najskuteczniejszych sposobów na odszyfrowywanie danych. Podała również, że próbuje używać ataków typu bruteforce, słownikowych oraz profilowanych słowników. Zapewniła, że nie korzysta przy tym z usług firm zewnętrznych.

Na pytanie, jakie przepisy powinny zostać wprowadzone w Unii Europejskiej, by zaradzić na problem policji z zaszyfrowanymi danymi, Polska odpowiedziała, że konieczne są również zmiany w regulacjach, które umożliwiają pozyskiwanie danych przechowywanych w chmurze w innych krajach członkowskich bez potrzeby powoływania się na traktaty o wzajemnej pomocy prawnej.

Dalsze sugestie, które wysunęli polscy urzędnicy, budzą jednak głęboki niepokój zarówno wśród producentów elektroniki, jak i zwykłych konsumentów. Polscy decydenci uważają bowiem, że należy „zachęcić producentów sprzętu i oprogramowania do wstawienia pewnego rodzaju tylnych furtek dla organów ścigania lub do używania relatywnie słabszych algorytmów kryptograficznych”. Osłabianie szyfrowania mogłoby rzeczywiście ułatwić pracę organów ścigania, jednak wysokim kosztem - zagrożeniem prywatności wszystkich użytkowników. I to nie tylko ze strony policji, ale również i samych przestępców, którzy nie próżnują, a rozszyfrowanie osłabionych algorytmów z pewnością pozostanie dla nich tylko kwestią czasu.

Reklama
Reklama

Jak wskazuje portal „Zaufana Trzecia Strona”, Polska nie jest jedynym krajem w UE, który uważa, że wprowadzenie tylnych furtek oraz osłabienie szyfrowania to dobry pomysł. Podobnego zdania są Chorwacja, Litwa, Włochy i Węgry. Państwem, który zdecydowanie sprzeciwia się takim rozwiązaniom, które prowadzą do ograniczenia prywatności użytkowników, są Niemcy. Według nich, lepszym sposobem jest używanie złośliwego oprogramowania na komputerach osób, których dotyczy śledztwo.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama